W połowie lat dziewięćdziesiątych powstała pierwsza opowieść z cyklu „Szerń i Szerer”, później nazwanego „Księgą całości”. „Zima przed burzą” jest drugą powieścią z tego cyklu wydaną już po śmierci autora.
Nie przepadam za dokumentalnymi opowieściami, które wyjaśniają historię z indywidualnej, jednostkowej perspektywy. Jednak ta opowieść powala na kolana.
„Kraina nocy” nie zbiera u nas najlepszych recenzji. Trochę to tak wygląda, jakby recenzenci mieli pretensję, że podstarzała Jodie Foster zagrała podstarzałą zgorzkniałą policjantkę i z odcinka na odcinek wcale się nie zmieniała.
Nie znajdziemy w serialu charakterystycznej moralności wiktoriańskiej, więc nigdy nie wiadomo, co się zdarzy. Można powiedzieć, że „Spryciarz” to wręcz doskonały spin-off „Olivera Twista”.
W moim prywatnym rankingu „Ptasznik” to jedna z najlepszych powieści Stelara. Znany nam z innej powieści Heinrich Vogel pojawia się teraz jako bohater główny. Autor zresztą pokazuje nam, że w tak niewielkim świecie zachodniego pogranicza Polski losy ludzkie się splatają czasem bardzo dziwnie.
Niewielka kawiarnia w Tokio ma specjalne krzesło, które pozwala swoim gościom na podróż w czasie. Pod warunkiem, że wrócą, zanim wystygnie kawa.
Kapsuła istniejąca w kompleksie Riese pozwala przemieszczać się do równoległych światów. Niektóre z nich znacznie się różnią od tego, co uznajemy za swoją rzeczywistość, inne tylko trochę.
Absolutnie fantastyczny album, w którym znajduje się dodatkowy plakat z zegarami i drugi z koncertów. Gra znakomicie z niesamowitą dynamiką i klarownością.
Niewątpliwie jedno przekonanie wynika z tej powieści. Zima to paskudna pora roku. Choć bywa zimno, to Jaga przekonała się, że bywa też całkiem gorąco, gdy pojawia się Swarożyc, ognisty bóg słowiański.
Jan Sikora nie jest postacią, którą łatwo polubić. A na dodatek do monologu ojca dołącza monolog syna. I wtedy nasza ocena rzeczywistości jeszcze bardziej się komplikuje.