Oxygene należy w zasadzie traktować jako debiut Jeana Michel Jarre’a, chociaż w 1976 roku miał już na koncie muzykę eksperymentalną do programów telewizyjnych i reklam oraz muzykę filmową. Jednak po zaprezentowaniu światu płyty zatytułowanej Oxygene, stał się postacią znaną na ówczesnej scenie muzyki elektronicznej.
Archiwum miesiąca: listopad 2017
Autorka bierze z klasyki to, co najlepsze. Jest utajona groza, jak w „Śledztwie” Lema, gdzie niby nic strasznego się nie dzieje, a jednak czytając boimy się zgasić światło. Jest zadziwiająca pętla czasu i postaci, jak w „Atlasie chmur” Davida Mitchella”.
Powraca kosmiczny skokowiec „Wstążka”. Powraca Myrton Grunwald, choć początkowo jest prawie martwy. Powracają też Ci Którzy Odeszli, a to zwiastuje potężne kłopoty w Wypalonej Galaktyce, która bardzo przypomina dzisiejszą Drogę Mleczną.
Dość klasyczny motyw powieści kryminalnych. Odcięte od świata miejsce z ograniczoną liczbą osób. W tym przypadku jest to górskie schronisko odcięte przez lawinę, a w nim zaledwie kilkoro gości. Dochodzi do zbrodni, a morderca znajduje się wśród kilku osób przebywających w schronisku. Kto zamordował?
Drugi tom opowieści o Enderze. Najeźdźcy z kosmosu zostali pokonani, ale Ender nie może wrócić na Ziemię, bo każda z rywalizujących o władzę na Ziemi organizacji, chciałaby mieć go jako swego naczelnego dowódcę, a on nie chce stanąć po żadnej ze stron. W tej sytuacji staje się prekursorem międzyplanetarnego osadnictwa.
Martin Eden – literackie alter ego autora (do pewnego tylko stopnia rzecz jasna) to interesujący, silny i pierwotny młody człowiek, który przez przypadek dostaje się „na salony”. Ratuje życie innemu młodemu człowiekowi, który z wdzięcznością wprowadza go jako przyjaciela i przedstawia rodzinie. Prostacki i prymitywny Martin nie jest jednak pozbawiony inteligencji i dostrzega świat kultury, finezji i piękna, o którego istnieniu nie miał wcześniej pojęcia.
Niezwykłość powieści budują zawarte w niej tezy. Pierwsza, że to właśnie dzieci, które niejako rodzą się wraz z nową technologią, będą z niej korzystać w sposób naturalny i odruchowy. Wraz z rozwojem komputerów teza ta się potwierdziła w pełni. Dziadkowie i rodzice muszę się mozolnie nowych technologii uczyć, dzieci poruszają się wśród nich naturalnie.
Był wspaniały — najbardziej koci ze wszystkich kotów, jakie widziałem. Postawiłem go na stole, miał ponad trzydzieści centymetrów wysokości. Był smukły i zgrabny, siedział na ogonie, wyprężywszy przednie łapy. Pyszczek, ostry i wydłużony, miał skierowany na wprost i nieco w dół. Zielone nefrytowe oczy patrzyły bystro i inteligentnie.
Samolot irlandzkich linii lotniczych miał wylądować w Tel Awiwie o trzeciej w nocy. Nie wylądował, a kontakt z maszyną utracono gdzieś nad Morzem Śródziemnym. Na pokładzie podróżowała między innymi narzeczona bohatera, która miała odbyć pielgrzymkę do Bazyliki Grobu Świętego. Sytuacja jest zagadkowa.
Na zachodnim wybrzeżu Szwecji mieści się dziwne przedszkole, w którym zaczyna pracę bohater powieści. W przedszkolu o nazwie Polana, dzieją się dziwne nieco rzeczy i nie jest to zwykłe przedszkole. Tuż obok przedszkola znajduje się klinika psychiatryczna o zaostrzonym rygorze i jednocześnie więzienie dla przestępców uznanych za chorych psychicznie, zwana przez miejscowych Świętym Psycholem.