„Kraina nocy” nie zbiera u nas najlepszych recenzji. Trochę to tak wygląda, jakby recenzenci mieli pretensję, że podstarzała Jodie Foster zagrała podstarzałą zgorzkniałą policjantkę i z odcinka na odcinek wcale się nie zmieniała.
Film
Nie znajdziemy w serialu charakterystycznej moralności wiktoriańskiej, więc nigdy nie wiadomo, co się zdarzy. Można powiedzieć, że „Spryciarz” to wręcz doskonały spin-off „Olivera Twista”.
Mija już półtorej godziny filmu „Zostaw świat za sobą” a Julia Roberts nadal wyleguje się nad basenem i popija wino. W sytuacji prawie pewnej apokalipsy nawet niespecjalnie pilnuje dzieci. Pierwsze dramatyczne sceny zaczynają się rozgrywać dopiero po dwóch godzinach filmu.
65 milionów lat temu w Ziemię uderzyła asteroida. Konsekwencją tej kosmicznej katastrofy było wyginięcie dinozaurów. Gdy obejrzymy ten film, to nie będzie nam żal dinozaurów. Bohaterem opowieści jest bowiem astronauta, który wyrusza na kilkuletnią misję.
Niewielki księżyc w odległej galaktyce zamieszkany jest przez rolników. Niestety pewnego razu ląduje tam statek Macierzy, czyli przedstawiciele imperialnej armii. Terroryzują mieszkańców i chcą zabrać im plony.
Jones odchodzi na emeryturę, spoglądamy na jego ostatnie zajęcia ze studentami. Jego starość nie jest szczęśliwa. Syn zginął na wojnie, żona odeszła, więc nic dziwnego, że daje się wkręcić córce dawnego przyjaciela w poszukiwanie zagadkowego artefaktu przeznaczenia.
Niestety „1670” w kolejnych odcinkach coraz bardziej zaczyna przypominać wąsatego wuja Janusza. Opowiada własne dowcipy i sam się z nich śmieje. Twórcy serialu postanowili dokopać wszystkim i serwują nam często zmurszałe dowcipy.
Z pewną dozą schadenfreude oceniam „Barbie” jako schematyczny i popkulturowy chłam. Nieco na przekór entuzjastycznym recenzjom.
Najlepszą rolę w filmie ma osiemnastoletnia Kirsten Stewart, która pokazuje się w filmie na jakieś piętnaście sekund. To już finał. Ale nie wiem czy warto czekać do końca.
Valhalla Murders” to islandzki ośmioodcinkowy serial kryminalny z 2019 roku. Tematyka tego serialu jest dość charakterystyczna dla skandynawskich kryminałów.