Kto czyta, nie błądzi.

Śmierć w Rosji

Ładunek 200 Obálka knihy Ładunek 200
kryminał, thriller
2007
Aleksiej Bałabanow
Agnija Kuzniecowa, Aleksiej Połujan, Leonid Gromow , Aleksiej Sieriebriakow, Jurij Stiepanow,Aleksandr Baszyrow, Aleksandr Mosin

Akcja filmu rozgrywa się w Leninsku i jego okolicach, w roku 1984. Młoda dziewczyna Anżelika, córka sekretarza rejonowego komitetu partii opuszcza dyskotekę w towarzystwie chłopaka swojej przyjaciółki. Ten przywozi ją do chłopskiej zagrody, gdzie sprzedaje się bimber. Chłopak upija się do nieprzytomności, a Anżelika zostaje uprowadzona przez kapitana milicji Żurowa. Przywozi ją do domu, gdzie mieszka ze zniedołężniałą matką i przykuwa do łóżka. Tytuł filmu odnosi się do określenia, które w radzieckiej i rosyjskiej armii oznaczało i oznacza cynkową trumnę z ciałem poległego żołnierza lub – ogólnie – osoby zmarłej. (Wikipedia)

Jeśli komuś tytuł kojarzy się z filmem Śmierć w Wenecji, to tak – o to mi chodziło. Film był subtelnie dekadencki, pełen tajemniczości i swoistego piękna. Skojarzenie au rebours, bo moje rozważania będą miały inną wymowę. Zdarzenie z roku 1945 opowiedziane mi przez ojca. W zniszczonym przez Czerwoną Armię Słupsku, w którym już pojawili się pierwsi nowi mieszkańcy, żołnierz w amerykańskim jeepie (z wcześniejszych amerykańskich dostaw wojennych) potrącił pieszego. Zbiegli się ludzie i usiłowali pomóc ofierze złorzecząc pod adresem kierowcy. Rosjanin z zaniepokojeniem oglądający swoją maszynę, sprawiał wrażenie zdziwionego. „Co się stało, ludzi dużo” skomentował pretensje pod swoim adresem.

Adam Mickiewicz pisał w poemacie Reduta Ordona:
Król wielki, samowładnik świata połowicy;
Zmarszczył brwi, – i tysiące kibitek wnet leci;
Podpisał, – tysiąc matek opłakuje dzieci;
Skinął, – padają knuty od Niemna do Chiwy.

W ogromnym imperium rosyjskim przez setki lat wola władcy była prawem najważniejszym. Rewolucja nie zmieniła nic, jak się wkrótce okazało. Cara zastąpił Stalin, a tajną policję carską – NKWD. W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku system zaczął się rozpadać. Film Груз 200 (Ładunek 200) stanowi swoiste studium rozkładu.

Andropow umarł, wojna w Afganistanie pochłania kolejne ofiary i nie daje efektów, państwo powoli się już rozpada. Bohaterowie filmu żyją ze świadomością bezsensu swojej egzystencji. Artiom, wykładowca w instytucie naukowego ateizmu, zwierza się bratu: „Stałem się zbędny, a przecież nie jestem jeszcze stary. Czuję, że coś uleciało bezpowrotnie. A co będzie, nie wiem. Jak umarł Andropow, wszyscy mieli nadzieję, że będzie lepiej. U nas w instytucie, w Instytucie Naukowego Komunizmu, w Instytucie Historii…” W ostatniej scenie filmu Artiom przychodzi w poszukiwaniu sensu życia do cerkwi. Nie on jest jednak w centrum wydarzeń. Tytułowy ładunek 200 to kryptonim nadawany trumnom ze zwłokami żołnierzy, które przywożone są z Afganistanu. Jak każdy inny ładunek podlegają one normalnym procedurom biurokratycznym, a opatrzenie ich ogólnym kryptonimem odczłowiecza kwestię śmierci.

Głównym tematem filmu jest jednak wszechobecna pogarda dla życia uosobiona w postaci kapitana Żurowa. Pogarda dla życia jest częścią tradycji i kultury na wschodzie. Wynika to z głębokiego wielowiekowego przeświadczenia Rosjan, że władza ostateczna nad życiem i śmiercią należy do cara, z faktu że kościół zawsze podległy był władzy świeckiej, więc normy moralne były relatywne i wreszcie z kilkudziesięciu lat zwalczania wszelkiej naturalnej moralności ludzkiej w okresie komunizmu. Podobną wymowę ma inny film, który oglądałem wcześniej, Водитель для Веры (Kierowca dla Wiery). Przygnębiający pesymizm obydwu filmów spowodowany jest pokazaniem całkowitego zaniku człowieczeństwa w komunistycznym państwie. Związki filmów z rzeczywistością są jednak głębsze niż by się mogło wydawać. W ostatnich latach Rosją wstrząsnęły dwa głośne procesy seryjnych morderców. Pierwszy z początku lat dziewięćdziesiątych – Andrieja Czikatiły nazwanego rzeźnikiem z Rostowa, i drugi niedawny Aleksandra Piczuszkina z Moskwy. Pierwszy oskarżony był o dokonanie ponad pięćdziesięciu zbrodni, drugi o 48. Każdy prawdopodobnie zada sobie pytanie – dlaczego tak wiele ofiar? Czyżby służby policyjne w Rosji były tak nieudolne? Sądzę, że odpowiedź jest znacznie bardziej okrutna. To właśnie wszechobecna pogarda dla życia spowodowała, że śledztwa toczyły się nieśpiesznie całymi latami. W innym kraju zapewne na nogi zostałyby postawione wszystkie możliwe siły już po kilku zabójstwach, gdy tylko uświadomiono by sobie, że są to seryjne morderstwa. W Rosji nikt się specjalnie nie przejął, z wyjątkiem rodzin ofiar. Ludzi dużo.

Print Friendly, PDF & Email