Kto czyta, nie błądzi.

Baszta czarownic

Baszta czarownic Obálka knihy Baszta czarownic
Krzysztof Kochański
urban fantasy
Wydawnictwo MAG
2003
książka
232

Krzysztof Kochański mieszka w Słupsku, gdzie na co dzień zawodowo zajmuje się informatyką, jak podaje Wikipedia. "Baszta czarownic" to powieść z gatunku urban fantasy, która z jednej strony bardzo dokładnie osadzona jest w dzisiejszym i całkiem współczesnym Słupsku, z drugiej strony nawiązuje do elementów związanych z historią miasta, a ponadto odwołuje się do słowiańskich (choć nie tylko) wierzeń. Tytułowa baszta czarownic oczywiście istnieje i to w niej kiedyś więziono Trinę Papisten, którą spalono na stosie jako czarownicę.

Gdy zacząłem czytać książkę „Baszta czarownic”, przypomniały mi się szczenięce lata, gdy wraz z kolegami bawiliśmy się w zrujnowanej baszcie nad rzeką. Wspinaliśmy się po wąskich schodkach do samej góry, wyobrażaliśmy sobie, że jesteśmy średniowiecznymi obrońcami miasta. Schodziliśmy do piwnic, które częściowo były zawalone i opowiadaliśmy sobie legendy o ciągnących się pod ziemią tunelach, które miały prowadzić do pobliskiego zamku lub kościoła. Pomyślałem sobie też, że tę książkę musiał napisać ktoś, kogo wyobraźnia również w dawnych czasach owładnięta była tajemnicami baszty. Nie pomyliłem się. Autor książki urodził się w roku 1958.

Dlaczego to takie ważne? Gdy w późniejszych latach basztę częściowo odbudowano, a częściowo wyremontowano, straciła wiele ze swej tajemniczości. Celowo napisałem „wyremontowano”. Od strony miasta wstawiono wielkie okna, które powodują, że z tej strony baszta sprawia wrażenie budynku bardziej postindustrialnego niż średniowiecznego. Trudno by taki widok zapładniał wyobraźnię.

Trina Papisten

Trina Papisten to najsłynniejsza w Słupsku postać związana z basztą czarownic. Tam właśnie była więziona, zanim spalono ją na stosie tuż obok. A było to w 1701 roku. Nieprzypadkowo jedna z głównych postaci w książce Kochańskiego nazywa się Magda Papisten. Powieść jest związana nie tylko z topologią miasta, ale też z historią Słupska. To właśnie Magda Papisten, w której żyłach płynie magiczna krew, jest kluczem do zwycięstwa w demonicznej bitwie światła i ciemności.

Konstrukcja powieści aż prosi się, by włączyć mapy w smartfonie i rozpocząć grę miejską, wędrując pomiędzy kolejnymi miejscami, w których toczy się akcja. Może znajdziemy się też na tajemniczej ulicy Psie Pole, która do dziś wygląda, jak by czas się na niej zatrzymał. A może faktycznie jest na niej brama, która prowadzi do innej rzeczywistości? Przyznam, że mało czytałem w życiu takich książek, które w bardzo dokładny sposób związane są z konkretnymi miejscami na mapie, a jednocześnie mają tak fantastyczną fabułę.

Print Friendly, PDF & Email