Kto czyta, nie błądzi.

Bieguni

Bieguni Obálka knihy Bieguni
Olga Tokarczuk
literatura obyczajowa, psychologiczna
Wydawnictwo Literackie
(2007) 2015
książka, epub, mobi
456

Wydana w 2007 roku książka Olgi Tokarczuk zdobyła rok później nagrodę Nike, a dziesięć lat później Międzynarodową Nagrodę Bookera. Jest to dzieło nietypowe, bowiem nie stanowi powieści w zwyczajnym rozumieniu, składa się raczej z krótkich opowiadań, które zgrupowane są w kilku przeplatających się wątkach. Zaś tytuł książki nawiązuje do sekty biegunów wierzących, iż świat jest przesiąknięty złem, a jeśli człowiek jest w ciągłym ruchu może się przed nim skuteczniej uchronić. Stąd motywem głównym książki są podróże.

„Bieguni” Olgi Tokarczuk to książka należąca do literatury wysokiej. To nie jest jakiś kryminał, czy romans. Należałoby napisać recenzję tej książki z szacunkiem i poważnie. Jest to w jakimś sensie dzieło, które ma ambicję symboliczne przedstawienie świata. Taka literacka synteza ludzkiej obecności na Ziemi. Sam tytuł, który nawiązuje do dawnej rosyjskiej prawosławnej sekty bieżeńców (biegunów), jest jasną wskazówką. Bieguni uważali, że świat jest pełen zła i tylko będąc w ciągłym ruchu, można uciec przed złem. W drugiej polowie XVIII wieku sekta ta wyłoniła się ze Staroobrzędowców.

Ruszaj się, ruszaj. Błogosławiony, który idzie.

Odczucia moje po lekturze tej książki są ambiwalentne. Są tam świetne fragmenty, ciekawe celne i czasami złośliwe spostrzeżenia na temat otaczającego nas świata i ludzi. Spostrzeżenia, które powodują, że autorka buduje pewną wspólnotę z czytelnikiem, szczególnie takim, który jakiś tam kawałek świata zobaczył i ma też swoje spostrzeżenia na temat miejsc, ludzkich zachowań i rozmaitych grup społecznych.

Wszyscy, nawet Francuzi, mówili po angielsku.

Wszyscy wiemy jak bardzo Francuzi są czuli na punkcie swego języka i jak bardzo złości ich to, że to nie ich język jest lingua franca współczesnego świata. To jedno krótkie wtrącenie w opisowym – w gruncie rzeczy – zdaniu zmienia perspektywę. Opis sytuacji staje się lżejszy, nie tak poważny, a odrobina ironii jest niczym szczypta przyprawy nadającej smaku potrawie.

W tej opowieści pełnej dygresji znajdzie się miejsce na historię opowiadającą o śmierci Chopina i przewiezieniu jego serca do Warszawy. Są wątki dotyczące rozmaitych podróży. Jest też historia anatoma z XVII wieku, Filipa Verheyena, który był prekursorem preparowania ludzkich szczątków w celach edukacyjnych i dochodzimy do współczesnej wystawy spreparowanych ciał ludzkich. Czy to jedyna opcja dostąpienia nieśmiertelności? Sama autorka określa książkę jako powieść konstelacyjną, czyli odpowiadającą naszym życiowym doświadczeniom. Czy tak jest faktycznie? Ponieważ każdy ma inne doświadczenia życiowe, wiec nie można jednoznacznie ocenić książki. Trzeba ją przeczytać.

Print Friendly, PDF & Email