Kto czyta, nie błądzi.

Strażnik. Zapomniana Księga

Strażnik Obálka knihy Strażnik
Zapomniana księga
Paulina Hendel
fantastyka postapokalipsa
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
2014
ksiązka, epub, mobi
400

Bohater książki - Hubert - budzi się w zatęchłym pomieszczeniu, ranny, a w jego ekwipunku jest sporo broni. Patrząc w lustro, nie poznaje sam siebie. Ostatnie, co zapamiętał, to eksplozja szklanej piramidy pod Luwrem. Okazuje się, że od wycieczki do Francji minęło siedem lat. W tym czasie świat bardzo się zmienił – zarazy i epidemie przetrzebiły ludzkość, a bohater dowiaduje się o wszystkim z ust swego gospodarza, dawniej nauczyciela...

Jak wyobrażacie sobie koniec świata?

Jak wyobrażacie sobie koniec świata? Nie taki, gdy w Ziemię uderza jakaś kometa i w wyniku wielkiego kosmicznego bum wszystko przestaje istnieć, ale taki koniec, który powodujemy my sami – ludzie – gatunek z niespotykanymi wręcz zdolnościami do samozagłady. O tym opowiada „Zapomniana księga”. Prekursorem nurtu katastroficznego w sztuce był Jack London w swoim opowiadaniu „Szkarłatna dżuma”. Dziesiątkująca ludzi zaraza zdarza się w jego utworze nomen omen w roku 2012 i w ciągu kilkudziesięciu lat ludzkość cofa się do poziomu wspólnot pierwotnych. W drugiej połowie XX wieku dominował ponury obraz nuklearnej zagłady, w której promieniowanie zabija wszystkich. Choć nie wszystkich od razu. Taki obraz świata pokazał Nevil Shute w swej powieści „Ostatni brzeg”. W późniejszych latach ludzie zrozumieli, że apokaliptyczna światowa wojna nie będzie oznaczać końca ludzkiego gatunku. Może jednak oznaczać koniec współczesnej cywilizacji. A kino, dzięki zaawansowanej technice, potrafi pokazać świat apokalipsy w niesamowicie sugestywny, choć niekoniecznie logiczny i prawdopodobny, sposób.

Na tym tle wyróżnia się trylogia Pauliny Hendel „Zapomniana księga”, w której światowa zagłada została przedstawiona bez zbędnych fajerwerków, ale w spójny i bardzo konsekwentny sposób. Apokalipsa zaczyna się w sposób początkowo nie budzący podejrzeń, ba, wręcz normalny po 11 września 2001 roku. Rozpoczynają ją zamachy w największych miastach świata. Z nienachalnych napomknięć czytelnik może się jedynie domyślać, że być może spiritus movens tej tragedii jest najbardziej szalony i nieprzewidywalny reżim na Ziemi. Zostaje uruchomiona broń, której celem jest odebranie jakiejkolwiek przewagi najbardziej zaawansowanym krajom na świecie. Impulsy elektromagnetyczne niszczą wszelkie urządzenia elektroniczne. Bezużyteczne stają się nowoczesne komputery. Przestaje działać internet, nie da się uruchomić nowoczesnych naszpikowanych elektroniką samochodów. Potem wybucha epidemia śmiertelnej grypy, która szybko sprowadza liczbę ludności w Polsce do poziomu z czasów Bolesława Chrobrego.

Jak wygląda koniec świata?

Na próżno jednak będziemy oczekiwać scen z „Mad Maxa” lub „Falling Skies”. Nawet jeśli starsze samochody dadzą się uruchomić, to przecież ilość zapasów benzyny jest ograniczona, bohaterowie szybko przesiadają się na rowery i konie. Naturalną konsekwencją braku elektryczności jest też powrót do wyłącznie ręcznych narzędzi. Zaletą trylogii „Zapomniana księga” jest pokazanie, jak po rozpadzie dawnego społeczeństwa technologicznego budują swój byt nowe mikrospołeczności wiejskie, które wracają do do prehistorycznych korzeni wspólnot pierwotnych. To one właśnie są nadzieją na przeżycie. Z kolei społeczności miejskie zwykle, choć nie wszystkie mają postać gangów, mają charakter schyłkowy. Choćby z tego powodu, że ich istnienie bardziej opiera się na eksploracji i wykorzystaniu dawnych zasobów miast i zamianie ich na żywność w handlu wymiennym ze wsią.
Życie w postapokaliptycznym świecie to w „Zapomnianej księdze” nie tylko zmagania ludzi epoki cyfrowej z prymitywizmem życia bez prądu. Po apokalipsie najszybciej odradza się przyroda, a wraz z nią zjawiska, które od tysiąca lat uważano za baśnie i zabobony.

Hubert Strażnik

I to jest pomysł autorki na wartką opowieść przygodową, której głównym bohaterem jest młody mężczyzna. W chwili kataklizmu jeszcze pełen fantazji nastolatek, zainteresowanym grami komputerowymi. Hubert, bo tak ma na imię bohater, nie ma łatwego i bezpiecznego życia. Mamuny, wije, utopce i strzygi stały się codziennością tego świata. Zepchnięte na tysiąc lat w niebyt przez ekspansywnie rozwijającą się ludzkość, teraz wychodzą z ukrycia i poważnie potrafią zagrozić niedobitkom ludzkiej cywilizacji. Hubert staje się zatem takim współczesnym wiedźminem, który z potworami walczy karabinkiem Kałasznikowa i coltem, a nie srebrnym mieczem.
Postać głównego bohatera narysowana kobiecą ręką, jest wyrazista i ciekawa, z wyraźnym dodatkiem psychologicznej delikatności i skłonnością do autoanalizy niczym doktor Lorimer z „Houston, Houston Do You Read”. To zdecydowany plus literatury pisanej przez kobiety, które zwykle mocniejszy akcent kładą na prawdopodobieństwo psychologiczne postaci.

Dwa tomy powieści „Zapomniana księga”, które się ukazały – „Strażnik” i „Tropiciel” – to jednak przede wszystkim pasjonująca literatura przygodowa, od której nie sposób się oderwać. I o tym trzeba pamiętać. Bohater, który dorasta wraz z wydarzeniami, nabywa doświadczenia i odpowiedzialności, jest postacią pełnokrwistą i ciekawą na tyle, że zafascynuje nie tylko młodego czytelnika. Dość powiedzieć, że ja – facet w wieku znacznie bardziej niż dojrzałym – obydwa tomy przeczytałem jednym tchem i z niecierpliwością czekam na trzeci.
Czy znalazłem jakieś wady? Tak. Cena. Ebooki powinny być zdecydowanie tańsze od wydań papierowych, ale to już nie wina autorki.

Print Friendly, PDF & Email