Odkrycie ropy naftowej na Grenlandii ujawnia dodatkowe gry interesów, którym niewielka Dania musi sprostać. To jest trudne, bo lokalny rząd grenlandzki próbuje dogadywać się z globalną korporacją ponad głowami rządu z Kopenhagi. Nie zdając sobie sprawy z zagrożeń jakie stwarza.
Pisarz umieścił akcję „tu i teraz”. Okoliczności zewnętrzne nie są sztucznymi kartonowymi dekoracjami. Nie uciekniemy od nich w życiu codziennym, nie uciekniemy także w powieściach.
Marta Kisiel dotychczas znana była z ciepłych humorystycznych opowieści fantastycznych, które przeznaczone są dla nastolatków do lat stu. Aż tu „Nagle trup”. Autorka zaprezentowała się czytelnikom w całkiem nowej roli…
Bohaterka ze zdziwieniem obserwuje epokę, w której nastolatkami byli jej rodzice. Ku swemu zakłopotaniu w kolejnych dniach wciela się również w postać matki i ojca. Dochodzi do wniosku, że ta wędrówka w czasie i kolejnych ciałach ma służyć temu, by uratować Ismaela, bo tak ma na imię zaginiony niegdyś chłopak.
Nie wszyscy muszą mieć dzieci, a niektórzy na pewno nie powinni mieć dzieci. Taka oto niewesoła myśl przyszła mi do głowy po lekturze powieści „Wrony”.
Akcja jest wartka i od książki nie sposób się oderwać. Zastosowanie dwutorowej narracji jest zabiegiem wzmacniającym intrygę i angażuje czytelnika. Postacie są interesujące psychologicznie, a główna bohaterka jest postacią szczególnie interesującą.
Kwestia podróży w czasie doczekała się wielu ciekawych hipotez. Wystarczy wspomnieć choćby słynny paradoks dziadka, który w swoim założeniu niszczy możliwość dokonania jakichkolwiek zmian w dokonanej już przeszłości.
Większość scen dzieje się w sądzie. Haller błyskotliwie rozgrywa kolejne drobne sprawy. Jednak cały czas zajmuje się procesem kluczowym. Ten proces może go wywindować na szczyt. Aby serial nie wypadł zbyt jednostronnie, jest też zagadka kryminalna.
„Russian Doll” to zabawna historia z morałem oparta, na znanym z filmu „Dzień świstaka”, motywie pętli czasowej i próbie zmiany sytuacji.
Rosji o nic innego nie chodzi, jak tylko o to, żeby stawać się większą. Wszystkie ofiary, wszystkie wyrzeczenia były zawsze tylko po to. Żeby dalej rosnąć.