Kto czyta, nie błądzi.

Kantyczka dla Leibowitza

Kantyczka dla Leibowitza Obálka knihy Kantyczka dla Leibowitza
Walter Miller Jr.
fantastyka, postapokalipsa
Zona Zero
2019
książka, epub, mobi
400

To jest klasyka literatury fantastycznej. Książka po raz pierwszy została wydana w 1959 roku w Stanach Zjednoczonych. Można rzec w samym środku zimnej wojny. Zagrożenie wojną atomową nie było wtedy całkiem fantastyczne. W obozie socjalistycznym taka powieść o pesymistycznym przesłaniu nie mogła się ukazać. Pierwsze polskie wydanie to dopiero rok 1990, a więc już po upadku PRL.

„Kantyczka dla Leibowitza” to niewątpliwie protoplasta dzisiejszej literatury postapokaliptycznej. Walter Miller Jr. oparł się na motywie znanym z historii i możemy mieć słuszne wrażenie, że chciał uzmysłowić czytelnikowi, że historia lubi się powtarzać. Gdy upadało Cesarstwo Rzymskie, spora część źródeł pisanych została przez tysiąc lat przechowana w klasztorach. Mnisi często nie mieli pojęcia, jakimi skarbami dysponują.

Miller opowiada podobną historię. W wieku XX dochodzi do globalnej wojny atomowej. Autora nie obchodzą konsekwencje polityczne. Zakłada, że cywilizacja upada. Nadchodzą wieki ciemne w polskim tłumaczeniu nazwane bardzo zgrabnie „czasem sprostaczenia”. Ludzie, którzy przeżyli, uważają naukę za winną całego zła. Niszczą wszystkie jej przejawy. Istnieją jednak zakony, które zajmują się zbieraniem śladów materialnych po dawnej cywilizacji. Jeden z nich znajduje się nieopodal schronu przeciwatomowego, który został już zapomniany i przysypany gruzem. W tym czasie ludzkość powoli podnosi się z epoki barbarzyńskiej i jednocześnie jeden z nowicjuszy zakonnych odkrywa bunkier.

Paradoksalnie okazuje się, że są tam również fragmenty napisane przez patrona zakonu i założyciela zakonu – błogosławionego Leibowitza. Współczesny czytelnik szybko odgaduje, że ów Leibowitz musiał być jakimś inżynierem żyjącym tuż przed apokalipsą i być może to on wpadł na pomysł zbierania wszelkich drukowanych dowodów na istnienie cywilizacji. Dzięki zakonowi powtórny rozwój cywilizacji przyśpiesza, ponieważ pojawiają się ludzie, którzy potrafią wykorzystać dawną wiedzę. Skoro rozwój cywilizacyjny przyśpiesza, zatem pojawia się znów elektryczność, komunikacja drogowa, loty w kosmos i oczywiście technologia atomowa.

„Kantyczka dla Leibowitza” to dzieło pesymistyczne. Zatem konkluzją ostateczną będzie ucieczka z Ziemi. Wobec ponownego zagrożenia cywilizacji i istnienia ludzkości, grupa zakonników organizuje lot w kosmos na odległą i podobną do Ziemi planetę. Mając w pamięci niedawno obejrzany film o podobnej tematyce, mam ochotę powiedzieć: „Nie patrz w górę”.

Print Friendly, PDF & Email