Angielka
western
HBOMAX
miniserial
Hugo Blick
Emily Blunt, Chaske Spencer, Rafe Spall, Stephen Rea
Emily Blunt, Hugo Blick
Elie Whipp, Pawnis, który właśnie zakończył służbę w amerykańskiej armii, spotyka Cornelię Locke, Angielkę, która przybyła do Ameryki, by zemścić się na człowieku, który jej zdaniem odpowiedzialny jest za śmierć jej dziecka. Ich losy się splatają.
„Angielka” to western wyjątkowy. Taka podróż po Dzikim Zachodzie końca XIX wieku w stylu realizmu magicznego. Choć tak naprawdę ta opowieść wymyka się wszelkim próbom klasyfikacji. Emily Blunt w roli tytułowej Angielki Cornelii Locke, wysiada z dyliżansu w środku niczego. Przybyła do Ameryki odnaleźć człowieka, którego wini za śmierć swojego dziecka i zemścić się. Tymczasem już na starcie zostaje pobita i ograbiona.
W tym samym miejscu znalazł się Elie Whipp, były zwiadowca amerykańskiej armii. Elie jest w tarapatach gdy przybywa, tytułowa Angielka. Dzięki niej nie zostanie zabity, choć wolność musi odzyskać sam. Gdy mu się to uda, wraca po kobietę i uwalnia ją. Losy tych dwojga w dziwny sposób splatają się i podczas podróży nieraz ratują się wzajemnie. A na swej drodze spotykają ludzi groźniejszych niż kobra.
Gdybym miał porównać ten miniserial do innych opowieści filmowych o Dzikim Zachodzie, pewnie najbliżej usytuowałbym „Deadwood”. Jednak to nieco jednostronny trop. Zatem dodajmy do tego nieco atmosfery z „Django” i szczyptę umowności jaka jest świetnym miniserialu „Godless”. Aczkolwiek dzieło Hugo Blicka jest tak szczególne, że wymyka się wszelkim próbom klasyfikacji.
Nawiasem mówiąc, coraz częściej reżyserzy i aktorzy stają się też producentami filmów. To chyba dobrze, bo dzięki temu mają znacznie większy wpływ na całość dzieła. Choć akcja w serialu nie pędzi na złamanie karku, to nie sposób się od niego oderwać. Zachęcam więc do oglądania.
