Tytułowa weteranka to Jessica Alba, która wraca do rodzinnego miasteczka z powodu śmierci ojca. Służy w armii, bierze udział w zagranicznych misjach i nie myśli o powrocie do miasteczka na środkowym zachodzie USA.
Film
Gdy zobaczymy, że wśród producentów filmu są Luc Besson i Vin Diesel, czyli specjaliści od najbardziej „odjechanych” filmów akcji, to już nic nas nie zdziwi. Dzięki platformom streamingowym możemy zobaczyć filmy sprzed paru lat, na które pewnie nigdy nie poszlibyśmy do kina.
Kolejna wersja Predatora w naszym domowym kinie już jest. Netflix prezentuje film z 2018 roku pod wielce odkrywczym tytułem „The Predator”. Niech nikt nie pomyli tego filmu z klasyczną wersją, w której Arnold Schwarzenegger mówi do kosmity: „Ale z ciebie brzydal”.
„Rebel Ridge” to historia przesiąknięta dydaktycznymi przesłaniami. Policjanci zlekceważyli bohatera, bo był czarny i choć był żołnierzem, to nie uczestniczył w misjach. Drugi motyw to korupcja. Korupcja jest w miasteczku powszechna, zaczyna się od lokalnej policji, prowadzi do urzędników w ratuszu, aż wreszcie sięga do lokalnego sędziego.
Na plan pierwszy wysuwa się Nicole Kidman jako autorka kryminałów Greer Garrison Winbury. Jest idealnie piękna i nieskazitelna pomimo dojrzałego wieku. I żeby było jasne, nie zachwycam się aktorką, ale mam na myśli postać, która gra.
Desmond Doss to postać prawdziwa. Zaciągnął się na ochotnika, ale nie chciał nosić broni, został sanitariuszem. W trakcie krwawej bitwy o Okinawę w maju 1945 udało mu się uratować życie 75 żołnierzy.
Oczywiście moje krytyczne uwagi co do części filmu są całkowicie subiektywne i nie będę się dziwić, jeśli ktoś będzie miał inną opinię. Na pewno na uwagę zasługuje fakt zaangażowania nawet do epizodycznych ról znanych aktorów spośród szeregu hollywoodzkich gwiazd. Oznacza to, że środowisko aktorskie doskonale wiedziało, że ten film jest skazany na sukces.
Całkiem niedawno usłyszałem nazwę akcyjniak. Inaczej mówiąc to film akcji. Nie podoba mi się ta potoczna nazwa. Jednak skojarzenie: akcyjniak – produkcyjniak, w tym przypadku nawet pasuje.
W dobrej historycznej opowieści nie wystarczą tylko autentyczne wydarzenia historyczne, nawet jeśli zostaną opowiedziane z należytą dozą dramatyzmu. Postaciom historycznym nie wolno przypisywać działań, które nie były ich udziałem, żeby niebezpiecznie nie wzlatywać w rejony pozahistorycznej fikcji.
Fabuły w zasadzie brak. Okręt płynie pod wodą, potem wynurza się i znów zanurza. Podczas wynurzeń radiotelegrafista Anglik odbiera polecenia dla okrętu, marynarze rozmawiają, są to strzępy rozmów.