Co się stanie i jak zakończy się ta koszmarna przygoda? Czy faktycznie ludzie wierzący już tylko w naukę, technikę oraz internet pozbawili się sami możliwości walki ze Złem? Czy Zło zatriumfuje?
horror
Jeśli jesteś miłośnikiem mrocznych opowieści o głębokim sensie i psychologicznej głębi, ta książka z pewnością ci się spodoba. Po lekturę pewnie chętnie sięgną nie tylko nastolatkowie, ale ich rodzice.
Być może szósta część serialu nie jest tak spektakularnie dramatyczna, zaś wydarzenia w opowiedzianych historiach toczą się odrobinę za wolno, niż byśmy oczekiwali. Ale nie sposób zapomnieć, że jak zwykle chodzi tu o fundamentalne pytania. Tylko nieco mniej oczywiste.
Ocaleni zbierają się w niewielkie grupy. Wędrują zaś kierowani snami. Jedni w swoich snach widzą tajemniczego mężczyznę. Inni zaś starą kobietę. Czytelnik odnosi wrażenie, że ci nieliczni, którzy przeżyli zarazę, mają szczególne zdolności parapsychiczne.
„Burza” to w dorobku Mieczysława Gorzki powieść nietypowa, choć zaczyna się zwyczajnie, jak każdy kryminał. Justynę Lewicką, policjantkę na urlopie, odwiedza były mąż.
Małżeństwo Colemanów po stracie nienarodzonej córki postanawia adoptować dziewczynkę z sierocińca. Okazuje się jednak, że ich życie zamienia się w koszmar.
„Krakowskie potwory” to horror połączony z fantasy w sosie mitologii słowiańskiej i legend powiązanych z Krakowem. Choć mogłoby się wydawać, że to atrakcyjny punkt wyjścia do zmontowania jakiejś rozrywkowej i trzymającej w napięciu fabuły, to niestety tak się nie stało.
W domu dzieją się dziwne i straszne rzeczy, zaczyna się od tajemniczych szeptów i głosów, czasem słychać płacz dziecka. A im dłużej toczy się opowieść, tym straszniej się robi. Masterton potrafi być przerażająco skuteczny w przerażaniu czytelników.
Na wyspę, która zamieszkiwana jest przez wyłącznie katolicką społeczność, przybywa młody ksiądz. Mówi, że zastępuje tylko prałata, który jest już wiekowy i zachorował podczas wycieczki do Ziemi Świętej. Wraz z przybyciem ojca Paula zaczynają się dziać rzeczy dziwne, a potem przerażające.
„Otwórz oczy” do pewnego momentu jest dość wierną adaptacją książki. Jednak język filmowy ma swoje wymagania i akcja początkowo posuwa się zbyt wolno. Nieco brakuje atmosfery zagrożenia i niepewności. Ale z odcinka na odcinek jest lepiej.