Kto czyta, nie błądzi.

Avatar Istota wody

Avatar Istota wody Okładka Avatar Istota wody
Avatar
James Cameron
fantastyka
Disney+
2022
film
James Cameron
Sam Worthington, Zoe Saldaña, Sigourney Weaver, Stephen Lang, Kate Winslet
James Cameron, David Valdes, Jon Landau

Akcja sequela rozgrywa się ponad dziesięć lat po wydarzeniach z filmu "Avatar" Jake Sully - już w postaci Na'vi - jest przywódcą ludu. Ale gdy zdobywcy z Ziemi powracają ucieka z żoną Neytiri oraz dziećmi, bo myśli, że wtedy najeźdźcy zostawią lud Na'vi w spokoju.

„Avatar” Jamesa Camerona to bez wątpienia jedno z najbardziej epickich dzieł kina science fiction. Premiera tego filmu w 2009 roku wzbudziła ogromne zainteresowanie i zachwyt widzów na całym świecie, zarówno ze względu na rewolucyjne efekty specjalne, jak i na głęboką treść, którą ten film niesie. Zaś „Avatar Istota wody” to sequel. Taki sobie. Akcja pierwszego filmu rozgrywa się na odległej planecie o nazwie Pandora, bogatej w surowce mineralne, które są cennym zasobem dla ludzkości. Główny bohater, Jake Sully, jest sparaliżowanym byłym żołnierzem, który zostaje wysłany na Pandorę, aby zastąpić swojego zmarłego brata w programie Avatar, który umożliwia ludziom kontrolę nad genetycznie zmodyfikowanymi ciałami, które przypominają tubylców pandory, Na’vi.

Sekwencja wydarzeń przypomina modny niegdyś western. Tylko tym razem obserwujemy jak Indianie sprawiają Białym lanie. To działa mocno na poczucie sprawiedliwości widza. Szczególnie w Polsce. My, nałogowi powstańcy, którzy wiecznieśmy przegrywali wszystkie wojny, czujemy satysfakcję. Jednocześnie film niesie głębokie przesłanie ekologiczne. Na’vi wygrywają, ponieważ żyją w pełnej symbiozie z planetą i potrafią wykorzystać jej moc. Biali pomimo swej technologii są głupi, głusi i ślepi. Sequel „Avatar Istota wody” pokazuje dalszy ciąg tej historii.

Ziemscy zdobywcy jak niepyszni musieli opuścić Pandorę. Ale wracają. Wracają, bo pozwolono im zostawić przyczółek, bazę naukową. Podobnie jak w pierwszej części, tak i teraz na plan pierwszy wybijają się przepiękne obrazy egzotycznej planety, na której grawitacja pozwala górom latać. Reszta już nie budzi takiego zachwytu. Sully, który jest teraz przywódcą ludu Na’vi w transformowanej postaci, przejawia wady charakterystyczne dla części rodzaju ludzkiego. Wydaje mu się, że jak odejdzie gdzieś daleko ze swoją rodziną, ocali innych. Jest to tak naiwne i bzdurne, że psuje całą narrację.

Film da się obejrzeć bez znudzenia, ale zachwytu nie budzi. Za to może nas zmartwić wiadomość, że w tym roku doczekamy się premiery trzeciej części filmu. I to zapewne będzie tylko obcinanie kuponów