1633
Ring of Fire
fantastyka
Zysk i S-ka
2020
książka, epub, mobi
782
"1633" to dalszy ciąg powieści Erica Flinta pod tajemniczym tytułem "1632". Tom drugi został napisany wspólnie z Davidem Weberem i stał się podstawą cyklu zatytułowanego "Ring of Fire". Na język polski przetłumaczono na razie dwa tomy. Ale Eric Flint wspólnie z kolejnymi autorami stworzył już kilka tomów następnych i całość zmierza szparkim krokiem ku objętości "Gry o Tron".
Eric Flint napisał powieść fantastyczną, która opiera się na znanym pomyśle Marka Twaina. 1632 to historia o tym, jak kawałek Stanów Zjednoczonych znajduje się niespodziewanie w środku siedemnastowiecznej Europy. „1633” to kontynuacja tej historii napisana przez Flinta do spółki z Davidem Weberem.
Cykl „Ring of Fire” rozrasta się i z pewnością kolejne tomy zostaną przetłumaczone na język polski. A zatem czytelnik prędzej czy później stanie przed dylematem, czy jeszcze czytać, czy już darować sobie kolejną opowieść. To jest opowieść, która nigdy się nie skończy. Gdy grupka Amerykanów z miasteczka Grantville w Wirginii znalazła się w środku siedemnastowiecznej Europy, powstała alternatywna wersja historii. A zatem powieść może dojść do alternatywnego wieku XXI. Tom drugi, czyli „1633” jest dobrą powieścią i wartą lektury. Jednak widać już tendencję, która musi się rozwijać. Akcja zwalnia, za to rozwijają się wątki o charakterze polityczno-historycznym, które nie będą interesować wielu czytelników.
Zapewne też wielu polskich czytelników poczuje się zawiedzionych. W opowieści rozgrywającej się w latach trzydziestych siedemnastego wieku o Polsce wspomina się rzadko i jakby mimochodem. Nic w tym dziwnego, bowiem na przekór niedawnej tromtadrackiej tezie prezydenta o potędze naszego kraju w tym okresie, Polska nie miała żadnego znaczenia dla światowej polityki. Środkiem Europy były Niemcy, rozdrobnione i skłócone, które stały się areną jednej z najokrutniejszych wojen.
Ta książka jest ciekawym nawiązaniem do klasyki science-fiction, czyli „Tajemniczej wyspy” i Jankesa na dworze króla Artura”. Z drugiej zaś strony to interesująca wariacja na temat meandrów polityki. Tchnie również optymizmem, pokazuje, że nawet ówczesny świat można zmienić na lepszy. Pod warunkiem, że ma się trochę nowoczesnej amerykańskiej broni.
