Jaskółki z Czarnobyla
kryminał
Mova
2020
książka, epub, mobi
560
Kryminał, którego akcja w przeważającej części rozgrywa się na terenach tzw. zony, czyli skażonego obszaru okolic dawnej elektrowni atomowej. Powieść zaczyna się od znalezienia zwłok młodego mężczyzny. Jak się potem okazuje to syn człowieka związanego z tym regionem w czasach ZSRR, a obecnie jednego z bogatych rosyjskich oligarchów.
Temat Czarnobyla jest w ostatnich latach popularny. W sporej części dzięki miniserialowi zaprezentowanemu przez HBO. „Jaskółki z Czarnobyla” to powieść kryminalna, ale echa wydarzeń z 1986 roku są osią fabuły. Do grzechów książki można zaliczyć dość swobodne potraktowanie kwestii samej katastrofy oraz jej skutków. Wbrew temu, co przeczytacie, na zamkniętym terenie nie ma zabójczego promieniowania zagrażającego bezpośrednio życiu. Liczba zmarłych po katastrofie ni była tak ogromna, a konsekwencje zdrowotne i liczba rodzących się zdeformowanych dzieci też są mocno przesadzone. Ale taka jest licentia poetica, która pozwala na udramatyzowanie fabuły.
„Jaskółki z Czarnobyla” to jednak doskonały kryminał, niejako na przekór tych udramatyzowanych okoliczności akcji. Trzyma w napięciu od pierwszych stron książki. Oficer ukraińskiej policji Josif Melnyk zaczyna prowadzić śledztwo w sprawie morderstwa syna bogatego rosyjskiego oligarchy. Po co młody człowiek przyjechał do Czarnobyla? I dlaczego zginął. Wkrótce osobne śledztwo zaczyna prowadzić Aleksandr Rybałko, pochodzący z Prypeci oficer rosyjskiej policji, który zostaje wynajęty przez oligarchę Sokołowa. Z każdym kolejnym wydarzeniem sytuacja komplikuje się coraz bardziej, a krąg podejrzanych się poszerza.
Ponieważ nie chcemy zdradzić pointy, nie możemy nic więcej napisać o samej akcji. Można za to pochwalić autora za dość wierne odwzorowanie realiów rosyjskiej i ukraińskiej rzeczywistości. Dzięki wartkiej akcji i płynnej narracji, czytelnik na pewno nie będzie się nudził. Ponieważ jesienią częściej zostajemy w domu, szczególnie w dość trudnym roku 2020, zróbmy z tej książki komuś lub sobie prezent. Na pewno się nie rozczarujemy.
