Pasażer
literatura piękna
Wydawnictwo Literackie
2023
książka, mobi, epub
528
W 1980 roku trzydziestosiedmioletni Bobby Western ma za sobą karierę kierowcy rajdowego i wciąż nie może pogodzić się z utratą ukochanej siostry oraz śmiercią ojca, uczestnika Projektu Manhattan. Pracując jako nurek głębinowy zostaje wezwany na miejsce katastrofy wartego trzy miliony dolarów niewielkiego samolotu. Odkrywa brak czarnej skrzynki, torby pilota i ciała jednego z pasażerów.
Cormac McCarthy to niewątpliwie autor kultowy, a kultowość tę spotęgowała wydana tuż przed śmiercią dylogia „Pasażer” i „Stella Maris”. Dla większości wielbicieli pisarza to jest prawdziwe opus vitae. Czyli coś, co będziemy czytać z nabożeństwem i prezentować na naszych półkach z wielką dumą, jak niegdyś nastolatkowie traktowali „Małego księcia”.
Chętnych do zanurzenia w fale tej fabuły przestrzegam, że choć rzecz cała zaczyna się intrygująco i zagadkowo, to niech nie spodziewają się zbyt wiele po tym początku. Bobby Western z ekipą nurkują w poszukiwaniu luksusowego odrzutowca, który zatonął. Wśród zwłok brakuje jednej osoby, brak też czarnej skrzynki i torby pilota. To się zapowiada jak dobra sensacja.
Bobby Western staje się przedmiotem dochodzenia bliżej nieznanych służb. Odwiedzają go dziwni ludzie. Zadają niezrozumiałe pytania. Jego współpracownik z tego pechowego nurkowania ginie wkrótce w Wenezueli. Inny z jego przyjaciół również umiera, a czytelnik bezskutecznie oczekuje na jakieś rozwiązanie. „Pasażer” jednak żadnych rozwiązań nie przyniesie. Nie dowiemy się, jakie służby śledzą bohatera, dlaczego blokują mu konto, dlaczego unieważniają paszport. Bobby to taki amerykański bohater niczym z powieści Kafki.
Cała powieść to głównie dialogi, a to nie pomaga w zrozumieniu dość swobodnie traktowanej fabuły. Wydarzenia bieżące przeplatają się z przeszłością. Niektóre fragmenty mają dużą nośność symboliczną. Np. Bobby odziedziczył złoto, które musi wykopać z babcinej piwnicy. Pojawiają się też wątki polityczne, zabójstwo Kennedy’ego, a także nawracający motyw bomby atomowej, jako coś w rodzaju grzechu pierworodnego Ameryki.
