Kto czyta, nie błądzi.

Pan Samochodzik i Templariusze

Pan Samochodzik i Templariusze Obálka knihy Pan Samochodzik i Templariusze
Zbigniew Nienacki
film przygodowy
Netflix
2023
film
Antoni Nykowski
Mateusz Janicki, Sandra Drzymalska, Maria Dębska, Olgierd Blecharz, Jacek Beler, Anna Dymna
Radosław Rożniecki

Film pełnometrażowy "Pan Samochodzik i Templariusze" powstał w oparciu o powieść Zbigniewa Nienackiego pod tym samym tytułem, ale fabularnie jest dość luźno związany z pierwowzorem. Pan Tomasz, jeżdżący dziwnym wehikułem, poszukuje muzealnych skarbów.

Mam teorię spiskową. W Netflixie zorganizowała się tajna grupa, która postanowiła niszczyć przywiązanie polskich fanów do rozmaitych kultowych dzieł literackich. Tym razem wzięli się za powieść Zbigniewa Nienackiego „Pan Samochodzik i Templariusze”. Dopięli swego. Z przygodowej powieści znanego w PRL pisarza wycisnęli wszystko co najsłabsze, doprawili sosem wyciśniętym ze scenarzystów i tego knota puścili „pod strzechy”.

Akcja filmu rozgrywa się gdzieś w Polsce w latach może siedemdziesiątych, a może i wcześniej. Po drogach jeżdżą same muzealne pojazdy. Stare warszawy M20, z rzadka jakieś fiaty. Z zachodnich aut można zaobserwować volkswagena garbusa, który zresztą zaraz potem wybucha. Za to jedna z antagonistek bohatera jeździ motocyklem przypominającym te z końca lat osiemdziesiątych w kasku zakrywającym twarz. Takich w PRL wczesnej epoki gierkowskiej nie było. Dziwnym trafem początek akcji pokazuje bohatera w jakiejś akcji w bondowskim stylu. Jego przeciwnik jest jak Don Pedro szpieg z Krainy Deszczowców z rysunkowej bajki. Tylko bardziej na serio.

Po kilkunastu minutach akcja przenosi się gdzieś na wschód od Wisły, tak jakby na Podlasie z dziewiętnastego wieku, ale wzbogacone o hippisowską kolorową komunę przywiezioną z festiwalu Woodstock (tego oryginalnego). Trójka harcerzy to dwóch chłopców i jedna dziewczyna. Zachowują się niby tak jak dzieci. Jednak harcerka o pseudonimie „Wiewióra” bez przerwy gada o rewolucji feministycznej. Jak na polskie realia to ładnych parę lat za wcześnie. Dziennikarka, która depcze panu Tomaszowi po piętach jedzie za nim Fiatem lub Zastawą z wczesnych lat sześćdziesiątych.

Pan Tomasz ma stylizację cinkciarza z lat osiemdziesiątych. Zaś jego auto wizualnie jest skrzyżowaniem dużego fiata z Ursusem. „Pan Samochodzik i Templariusze” w wersji netfliksowej jest więc dość dziwacznym skrzyżowaniem muzealnej wersji Polski sprzed pięćdziesięciu lat z współczesnymi wymogami obyczajowymi. Nie byłem maniakalnym fanem przygód Pana Samochodzika w wersji książkowej, kręcone w PRL filmy były też takie sobie. Trzeba jednak przyznać, że Netflix potrafił skopać to koncertowo.

Print Friendly, PDF & Email