Kto czyta, nie błądzi.

Najlepsze kompozycje Krzysztofa Komedy

The best of Krzysztof Komeda Obálka knihy The best of Krzysztof Komeda
Krzysztof Komeda
jazz
Magic Records
LP
Zespół, Sekstet, Kwintet, Grupa i Trio Krzysztofa Komedy, Zespół Jerzego Miliana, Simple Acoustic Trio
The best of Krzysztof Komeda
Krzysztof Komeda, Cole Porter, Jerome Kern
6766226

Nowe wydanie nagrań w wykonaniu różnych grup kompozytora Krzysztofa Komedy z lat 1959 - 1967. Dwa utwory w wykonaniu zespołów pod kierownictwem kompozytora to kompozycje Cole Portera i Jerome Kerna. Jedno nagranie wykonał Zespół Jerzego Miliana, zaś najsłynniejszy utwór Komedy, kołysanka "Sleep safe and warm" z filmu "Dziecko Rosemary" Romana Polańskiego znajdziemy na płycie w wykonaniu Simple Acoustic Trio.

Każdy szanujący się meloman powinien w swej płytotece mieć jakieś płyty z kompozycjami Krzysztofa Komedy. To dziś klasyka jazzu, a słynna kołysanka z filmu Polańskiego „Dziecko Rosemary” to jest utwór wręcz kultowy. Nie mieć płyty Komedy to jak być w Rzymie i Koloseum nie zobaczyć. Dlatego dobrze się stało, ze wydawnictwo Magic Records przygotowało winylową kompilację nagrań Komedy jako kompozytora, a jednocześnie wykonawcy swoich kompozycji. Płyta nosi tytuł „The Best of Krzysztof Komeda”.

Wisienką na torcie jest oczywiście doskonała kołysanka „Sleep safe and warm” w wykonaniu Simple Acoustic Trio z roku 1995. Lecz również pozostałe nagrania są świetnie dobrane na tej składankowej w końcu płycie. Jest ona nie tylko przeglądem najbardziej znanych kompozycji Komedy, ale także jego możliwości wykonawczych. Większość utworów została zagrana przez różne zespoły, którymi kierował kompozytor.

Niestety jest też łyżka dziegciu. Techniczna strona płyty przedstawia sporo do życzenia. Płyta ledwo wyciągnięta z okładki jest po pierwsze niezbyt prosta, przez co wkładka wykonuje nieco zbyt duży ruch wertykalny podczas odtwarzania. Na dodatek na nowej, pierwszy raz odtwarzanej płycie słychać szumy i trzaski. Nie jest to pierwsza kiepska jakościowo płyta z wytwórni „Magic Records”. W przypadku jazzowych kompozycji o dużej dynamice każdy szum lub trzask bardzo psuje wrażenia estetyczne, gdyby to były nagrania rockowe – trzaski nie byłyby tak słyszalne. Ale są i za to duży minus dla wytwórni.

Print Friendly, PDF & Email