Nocna msza
horror
Netflix
2021
serial
Mike Flanagan
Kate Siegel, Zach Gilford, Kristin Lehman, Samantha Sloyan, Igby Rigney, Rahul Kohli, Annarah Cymone ,Annabeth Gish, Alex Essoe, Rahul Abburi
Na wyspę, która zamieszkiwana jest przez wyłącznie katolicką społeczność, przybywa młody ksiądz. Mówi, że zastępuje tylko prałata, który jest już wiekowy i zachorował podczas wycieczki do Ziemi Świętej. Wraz z przybyciem ojca Paula zaczynają się dziać rzeczy dziwne, a potem przerażające.
Na małą wyspę leżącą u wschodnich wybrzeży Stanów Zjednoczonych wraca młody człowiek. Niegdyś wyjechał i piął się po szczeblach kariery, lecz potem spędził kilka lat w wiezieniu. Ponieważ stracił wszystko, wrócił do rodzinnego domu. Na wyspie mieszka też jego dawna sympatia, która również wróciła po nieudanych latach spędzonych na kontynencie. W tym samym czasie przybywa też młody ksiądz. Tak rozpoczyna się serial „Nocna msza”.
Wyspiarze są jednorodną społecznością katolicką. Wyjątkiem jest jedynie przybysz, były policjant, właściciel sklepu i jednocześnie szeryf. Jest muzułmaninem. Młody ksiądz oznajmia, że przysłano go w zastępstwie prałata, który podczas wycieczki do Ziemi Świętej zasłabł i musi przebywać w szpitalu. Od chwili przybycia młodego księdza zaczynają się dziać rzeczy niezwykłe, choć początkowo nikt nie łączy ich z jego przybyciem.
„Nocna msza” to kolejny projekt Mike’a Flanagana, którego miłośnicy horrorów Netflixa już znają. Za sprawą serialu Nawiedzony dwór w Bly widzowie mieli duże oczekiwania. Niestety zawiodą się. Pierwsze odcinki, które przedstawiają szeroką panoramę wyspy i jej mieszkańców są po prostu nudne. Główny bohater nachalnie przypomina ponurego bohatera „Prison break” i jest mało oryginalny. Znacznie lepiej wypada Hamish Linklater jako charyzmatyczny ksiądz Paul, ale i ta postać nie ratuje dość naiwnej fabuły. Już po trzecim odcinku większość widzów domyśli się wszystkiego.
Tanie efekty specjalne, niespecjalnie straszny potwór i hektolitry krwi lejącej się strumieniami. Ten serial jest rozczarowujący i nie są w stanie tego zmienić nieliczne ciekawe fragmenty. No i co najważniejsze, serial nie jest straszny, a przecież to horror. Tym razem Mike Flanagan nie stanął na wysokości zadania.
