Wszystko wszędzie naraz
fantastyka, satyra
Amazon Prime Video
2022
film
Dan Kwan, Daniel Scheinert
Michelle Yeoh, Jamie Lee Curtis, Ke Huy Quan, Stephanie Hsu, James Hong
Michelle Yeoh, Joe Russo, Anthony Russo, Tim Headington
Kobieta w średnim wieku, borykająca się z rodzinnymi problemami i zmagająca się z prowadzeniem rodzinnej pralni w Ameryce zostaje wplątana w wielką, nieziemską, wieloświatową awanturę. Nie bez znaczenia jest fakt, że jest Chinką, że właśnie odwiedził ją zrzędliwy ojciec i że w tym samym momencie musi dokonać rozliczenia z urzędem skarbowym.
Evelyn jest kobietą w średnim wieku, która musi poradzić sobie z wieloma codziennymi problemami rodzinnymi, a na dodatek odwiedził ją zrzędliwy ojciec z Chin. Ogarnia też rodzinny biznes, pralnię, w której safandułowaty mąż pomaga jej tylko teoretycznie. Gdy widzimy, że rachunek za sprzęt karaoke dołącza do kosztów prowadzenia firmy, to domyślamy się, że podatków raczej nie ogarnia. A właśnie przyszedł termin rozliczeń ze skarbówką. Tak więc od początku jest „wszystko wszędzie naraz”.
W urzędzie skarbowym jest wielka biała straszna baba, która ma wobec Evelyn i jej pralni ewidentnie złe zamiary. Jednak nie to jest najgorsze. Ni stąd, ni zowąd pojawia się bowiem ktoś identyczny jak jej mąż. Ale to nie jest jej mąż. To osobnik z innego świata, bowiem światów jest mnóstwo. W każdym jest jakaś Evelyn, jej mąż i jej córka, ale ich losy bywają całkiem inne. I tak oto okazuje się, że ta właśnie Evelyn, z tego świata, właścicielka pralni jest jedyną Evelyn, która może uratować mulitiversum wszystkich światów. Nie wiemy jeszcze jak, ale rozpętuje się właśnie awantura na medal.
Tak właśnie zaczyna się zwariowany zdobywca tegorocznych siedmiu Oskarów – „Wszystko wszędzie naraz”. Możemy powiedzieć, że to jak u Hitchcocka, bo atmosfera gęstnieje z każdą minutą. Z drugiej strony motyw wielu światów jest dość ogranym tematem w fantastyce. Jednak nie w taki sposób. Zapnijcie pasy. A gdy już urząd skarbowy i parę światów równoległych zostaje obróconych w perzynę, na placu boju pozostają bohaterowie w swych własnych postaciach.
Sorry Evelyn, twój mąż dalej jest safandułą, twoja córka tłustawą lesbijką, a ojciec wrednym staruchem, który nie rozumie angielskiego. Ty sama wciąż jesteś chodzącą katastrofą. Jesteś tak beznadziejna, że gdy cokolwiek robisz, to los każdej Evelyn we wszystkich wieloświatach się poprawia. Aby zachować równowagę. Ale kochacie się mimo wszystko, dlatego jakoś to będzie. I teraz już wiecie, dlaczego ten film trzeba obejrzeć.
