Jarek Patriota: Bóg, honor i włoszczyzna
satyra, fantasy
Novae Res
2016
książka, epub, mobi
244
Satyra i fantastyka w jednym, do tego absurd i abstrakcyjny humor połączony z miszmaszem wszelkich możliwych legend. A bohaterem jest Jarek Patriota przekształcony z Lecha narodowca. Z opisu na stronie zaczytani.pl: Jarosław spotyka Boga i palą „gandziołkę pokoju”. W życiu bohatera następuje dobra zmiana. Od tej pory zwać go będą Jarkiem Patriotą vel Mężnym Szlachcicem. W stroju Sarmaty, zaopatrzony w pakiet energetycznej włoszczyzny i złotą karabelę, podróżuje w czasie, naprawiając historię Polski. Dzięki zgrabnemu fortelowi namawia Mieszka I do przyjęcia chrztu, opróżniając przy tym barek władcy z bimbru Siemomysła.
Czyli jak nie pisać książek
W czasach studenckich uwielbialiśmy ze znajomymi rozmaite językowe zabawy. Szczególnie w stanie wskazującym na użycie takich lub innych używek. Na topie były dowcipy abstrakcyjne w rodzaju: Czym się różni wrona? Tym że ma jedną nóżkę bardziej. Jako studenci polonistyki specjalizowaliśmy się też w montowaniu rozmaitych opowieści poskładanych ze znanych wątków rożnych dzieł literackich. I tak na przykład królewna Śnieżka spotykała Robin Hooda, a Faraon do niej: Słuchaj dzieweczko, ona nie słucha… tak oto mozna byłoby nawiązać do dziełka Artura Pruzińskiego pt. Jarek Patriota: Bóg, honor i włoszczyzna
Na szczęście nikt naszych niezbyt trzeźwych wygłupów w tamtym czasie nie zapisywał, ani tym bardziej nie wydał drukiem. Chadzalibyśmy wówczas kanałami. Do dziś. Artur Pruziński miał mniej szczęścia. Zapisał ten swój „strumień” nieświadomości, a ktoś na dodatek mu to wydał drukiem. Będzie miał facet przerąbane. PiS go nie pokocha. Bo z Jarka może się śmiać tylko Jarek. Każdy czytelnik będzie się bał nawet ściągnąć jego dzieła z chomika, bo dysonans kulturowy może niebezpiecznie zaszkodzić. Jednym słowem jest to dzieło zdecydowanie przeznaczone dla miłośników utworów, które sięgają do tradycji kabaretu Otto wymieszanej z cudownymi gagami Janka Pietrzaka z programu tzw. Kurwizji Jacka Kurskiego. A to wszystko przyprawione odrobiną humoru wujka Władka z kolacji wigilijnej. Dla większości odbiorców może być to mało strawny posiłek duchowy. Wasz recenzent przeczytał, abyście wy już nie musieli.
Komentarz do “Jarek Patriota: Bóg, honor i włoszczyzna”
Bez przesady, to nie jest aż takie złe. Trochę śmieszne,a trochę złośliwe.