Kroniki Shannary
fantastyka, fantasy
Replika
2016
książka, epub, mobi
448
Shea Ohmsford mieszka w spokojnym Shady Vale i jest potomkiem legendarnego króla elfów. Druid Allanon, szukając potomka królewskiego rodu, przybywa do Shady Vale i burzy dotychczasowe życie bohatera. Zbliża się wojna. Siły zła chcą zniszczyć świat. Jedyną bronią przeciw siłom ciemności jest Miecz Shannary. Jego moc objawi się tylko spadkobiercy władcy elfów. Shea jest niezbędny by uratować świat.
Mała wioska gdzieś na końcu świata, mieszka w niej bohater, który jest w zasadzie nikim. I nagle okazuje się, że to on może uratować świat. To dzięki jego determinacji i odwadze siły zła mogą zostać powstrzymane. To nie jest Władca pierścieni i to nie jest hobbit Frodo Baggins. Tak zaczyna się opowieść Miecz Shannary.
Shea Ohmsford jest półelfem, choć nie ma to większego znaczenia dla niego, aż do momentu, gdy zjawia się tajemniczy druid Allanon. Ten uświadamia chłopakowi, że jego pochodzenie jest bardzo istotne, bowiem jest potomkiem legendarnego rodu Shannara. Tylko w jego rękach magiczny miecz może pokazać swą moc i uchronić żyjące na świecie rasy – w tym ludzi i elfów – przed siłami zła. Bohater wyrusza wraz ze swym przyszywanym bratem Flickiem, karłem Hendelem, rycerzem Balinorem oraz znakomitym łucznikiem księciem Manionem w daleką podróż. Na jej końcu będzie zwycięstwo lub całkowita klęska. To zależy od tego, czy Shea okaże się godny swych przodków.
Tropy literackie
Przepis na popularną powieść fantasy to fabuła Władcy pierścieni z motywem Excalibura z Opowieści o królu Arturze i rycerzach Okrągłego Stołu, no i bohater, który jest początkowo całkiem zwyczajnym osobnikiem. Do tego dodajmy jeszcze siły ciemności i jak znalazł pasuje cytat z Ziemiomorza Ursuli K. LeGuin.
Cała nadzieja świata skupia się w ludziach, którzy nie mają znaczenia.
Pomimo bliskiej plagiatowi wtórności książki Terry Brooksa stały się niezwykle popularne, zaś w ostatnich latach powstał serial telewizyjny na ich podstawie. Ale o serialu innym razem. Wydaje się, że popularność tego cyklu bierze się stąd, że podobnie jak w przypadku Władcy pierścieni, chcielibyśmy wierzyć, że od nas – zwyczajnych szarych ludzi – też coś zależy.
Interesującym elementem świata przedstawionego jest to, że akcja dzieje się na Ziemi tysiące lat po upadku naszej współczesnej industrialnej cywilizacji. Bohaterowie w swych wędrówkach natrafiają na jej ślady i ruiny. Cóż, może to jest przyszłość, ku której zmierzamy? Cywilizacja rozumu, nauki i techniki skazana jest na zagładę, a powstanie cywilizacja magii? Może powinniśmy ją dojrzeć w teoriach antyszczepionkowych i wierze w płaską Ziemię?
Interesująca powieść na długie zimowe wieczory, zafascynuje jednak tylko miłośników tego gatunku
2 komentarze “Miecz Shannary”