Kto czyta, nie błądzi.

Czy androidy marzą o elektrycznych owcach

Czy androidy marzą o elektrycznych owcach Obálka knihy Czy androidy marzą o elektrycznych owcach
Philip K. Dick
fantastyka
Prószyński i S-ka
1995
książka
272

W odległej przyszłości Ziemia jest zniszczona przez nuklearne wojny, a ludzie powoli emigrują na inne skolonizowane przez człowieka planety. Rick Deckard jest zawodowym łowcą organicznych androidów zbiegłych nielegalnie na Ziemię z innych planet. Androidy usiłują się wmieszać w ludzkie społeczeństwo i korzystać z praw przysługujących ludziom. Jest to oczywiście zakazane.

Kilka dni temu znów głośna stała się książka Philipa K. Dicka „Czy androidy marzą o elektrycznych owcach”, a w zasadzie film – na podstawie tej książki nakręcony – Blade runner. Stało się tak za sprawą rocznicy. Bowiem akcja filmu rozpoczynała się w listopadzie 2019 roku. Data stała się okazją do refleksji na temat wyobraźni autorów fantastyki oraz rozwoju ludzkości. Jedni podnosili kwestię rozwoju ludzkości optymistycznie. Ziemia nie jest skażoną przez nuklearne wojny ruiną. Społeczeństwa ludzkie jawią się lepsze niż w książce. Inni zwracali uwagę, że nie skolonizowaliśmy żadnej planety, a sztuczna inteligencja jest w powijakach. Kładąc zresztą akcent na „sztuczna”.

Sporo mówiło się też o tym, że ta pozycja stała się prekursorem całego nurtu zwanego potem cyberpunkiem. Warto przypomnieć, że o palmę pierwszeństwa walczy też Richard Morgan i jego powieść „Modyfikowany węgiel”. Wielkość literatury Philipa K. Dicka, który z niszowej fantastyki wkroczył zdecydowanie do literatury głównego nurtu, polega na czym innym. Nie na tym, że stworzył jakiś nurt literacki nazwany później i naśladowany przez innych. Ale na tym, że zmusił czytelnika, by zastanowił się, na czym polega człowieczeństwo.

Bohater powieści „Czy androidy marzą o elektrycznych owcach” jest łowcą androidów. Dzięki swoim umiejętnościom odnajduje je i poddaje testom psychologicznym, które potrafią wykazać, czy badany jest człowiekiem. Z perspektywy roku 2019 można mieć sporo wątpliwości. A czy sam Rick jest jeszcze człowiekiem? Czy jego poziom empatii jest odpowiednio wysoki? Czy przeszedłby test, którym bada replikantów? Wciąż na szczęście nie musimy zastanawiać się nad człowieczeństwem sztucznej inteligencji. A może powinniśmy zastanowić się nad własnym?

Print Friendly, PDF & Email