Paramount Pictures
2004
film animowany
Trey Parker
Trey Parker, Matt Stone, Kristen Miller, Masasa Moyo, Daran Norris, Phil Hendrie (głosy)
Scott Rudin, Trey Parker, Matt Stone
"Team America: World Police" to specjalne siły policyjne, których głównym zadaniem jest utrzymanie globalnej stabilizacji. Zespół dowiaduje się, że głodny władzy dyktator pośredniczy w sprzedaży broni masowego rażenia terrorystom. Bohaterowie toczą walkę z terroryzmem, przy okazji obracając w ruiny wieżę Eiffla, Luwr, Piramidy i Sfinksa w Egipcie. Ale wiadomo, to tylko koszty uboczne. Nie najgorsza satyra.
„Team America” z podtytułem „World Police” to amerykański film animowany sprzed prawie 20 lat. Opowiada o walce z terroryzmem w sposób satyryczny i momentami dość obleśny. I choć to jest film kukiełkowy, to zdecydowanie nie należy wyświetlać go dzieciom. Dziś można obejrzeć go w Prime Video lub w Youtube za niewielką opłatą dodatkową (tak, tak, nie ma go w podstawowej ofercie Amazona). Bohater, wschodząca gwiazda Broadway’u zostaje zwerbowany przez tajną organizację.
Skuteczność Team America jest zabójcza. Już w pierwszych scenach widzimy efekty. Walcząc z terrorystami ekipa rozwala wieżę Eiffla i Luwr w Paryżu. Ponosi straty większe niż przestępcy. Dlatego szef grupy werbuje aktora Gary’ego Johnstona, by pod przebraniem wdarł się w szeregi spiskowców. Jadą do Egiptu. Rozwalają piramidy i Sfinksa. Potem zaś okazuje się, ze światowym terrorystą jest Kim Jong Il. W jednej ze scen widzimy też portret jego następcy, czyli Kim Jong Una. Ale to tylko dygresja.
W filmie pojawiają się dość grubą nicią szyte aluzje do ataku terrorystycznego z 9 września 2001, sugerujące przynajmniej nieudolność służb, jeśli nie coś więcej. Jedną z postaci jest też epizodycznie Michael Moore. Znany reżyser filmów spiskowych na temat ataku na World Trade Center. I nie tylko. Same kukiełki są skonstruowane trochę w stylu Barbie i Kena w krzywym zwierciadle. Widać to szczególnie podczas bardzo długiej i dość obleśnej sceny erotycznej z dwojgiem bohaterów – Garym i Lucy.
Ostatecznie okazuje się, że geniuszem zła jest Kim Jong Il oraz Amerykańska Gildia Aktorów z niepoślednią rolą Aleca Baldwina. Dlaczego? Przyznam się, że nigdy nie interesowałem się kinem amerykańskim aż tak bardzo, żeby to rozgryźć.