Kto czyta, nie błądzi.

Zbudujemy drugą Polskę

Polska 2.0 Obálka knihy Polska 2.0
Jacek Inglot
fantastyka, political-fiction
W.A.B.
2016
książka, epub, mobi
320

Dwie mikropowieści o wyraźnie publicystycznym zacięciu. Jaka będzie Polska w latach trzydziestych naszego stulecia. Utopia i dystopia. Gospodarcza i militarna potęga? Czy raczej ruina pod rządami narodowokatolickiej partii, spadkobierców dzisiejszej władzy. Jacek Inglot pokazuje, że obydwie drogi są możliwe. Literatura fantastyczna sięgająca do polskiej klasyki, którą stworzył Janusz A. Zajdel. Jaka będzie Polska za dwadzieścia lat? Jakie będzie jej miejsce w Europie i na świecie? Warto się zastanowić.

Jaka będzie Polska za lat kilka, czy kilkanaście? „Polska 2.0” to dwie mikropowieści, których wspólnym wątkiem jest przyszłość naszego kraju. A z wielu możliwych ścieżek autor wybiera nam dwie skrajne. Żadna z nich nie jest tak naprawdę optymistyczna, bo i autor w posłowiu okazuje się raczej pesymistą.

Od lat żywię przekonanie, że większość Polaków to ludzie bez wyobraźni, którzy na dodatek boją się myśleć o przyszłości – zastanawianie się nad czymkolwiek odleglejszym niż następny tydzień wydaje im się sprawiać ból wręcz fizyczny.

Jedna z możliwych przyszłości to Polska jako lokalna potęga w świecie wstrząsanym wojnami. Polska, która się uchroniła przed rozpasanym politykierstwem, przed partyjniacką głupotą, najzwyczajniej likwidując demokrację, a potem wprowadzając coś na kształt republikańskich marzeń. Bierne i czynne prawo wyborcze wymaga w tym utopijnym kraju zdania odpowiednich egzaminów z wiedzy o funkcjonowaniu państwa i podstaw ekonomii. Mokry sen „korwinistów”. Tylko ten świat nie jest pozbawiony wad. Ludzka skłonność do wojen w nim zwycięża i ta nowa Polska musi wciąż walczyć. Nie bez racji narrator też zauważa, że zbyt wiele zależy od przywódcy, a jeśli scheda zostanie przejęta przez kogoś mniej uzdolnionego, wiele można stracić.

Zdeprawowany wyborca chce bowiem bajek, a nie prawdy.

Nieraz już widzieliśmy, że wygrywają ci, którzy lepiej kłamią i więcej obiecują. Dziś jesteśmy na drodze, która prowadzi do dystopii opisanej w drugiej mikropowieści. Polska, w stanie rozkładu, na którą nawet nikt napaść nie zamierza, bo i po co ktoś miałby się mierzyć z nędzą, którą zafunduje rodakom narodowo-katolicki rząd. Głód, bieda, zacofanie. Czasy PRL w tej rzeczywistości jawią się jako okres szczęścia i dobrobytu. Emeryci umierają z głodu w wyludnionym kraju. Na granicach zasieki, a wojsko i policja służą do utrzymania grupy rządzącej, nie bez powodu nazwanej gerontokracją. To nie pierwszy taki pomysł w tym kraju, ze „rząd się wyżywi”.

Czy faktycznie zbudujemy drugą Polskę? Czy naprawdę musimy zniszczyć to, co mamy, żeby zrealizować jakieś polityczne fantasmagorie? Czy Polaków stać na madry wybór? I czy w ogóle jeszcze mają jakiś wybór, zanim zaczną się ziszczać dystopijne wersje przyszłości?

Print Friendly, PDF & Email