Kto czyta, nie błądzi.

Kate

Kate Okładka Kate
Umair Aleem
film akcji
Netflix
2021
film
Cedric Nicolas-Troyan
Mary Elizabeth Winstead, Miku Martineau, Woody Harrelson
Kelly McCormick, Bryan Unkeless, Patrick Newall

Film akcji, który umiejscowiony został w Japonii. Zawodowa zabójczyni dowiaduje się, ze została otruta polonem. Ma nie więcej jak dobę na odnalezienie tego, kto zlecił zabójstwo i na zemstę. Reżyse Cedric Nicolas-Troyan znany wcześniej z filmu "Łowca i Królowa Lodu", przedstawił nam poprawny film akcji. Dzieło genialne to jednak nie jest.

W postać Kate wcieliła się Mary Elizabeth Winstead, wcześniej znana jako córka znanego zabijaki z czwartej i piątej części „Szklanej pułapki”. Wystąpiła też w trzeciej części serialu „Fargo” w interesującej roli Nikki Swango. A w roku ubiegłym zagrała jedną z głównych ról w „Ptakach nocy”. Jednym słowem ta niespełna czterdziestoletnia aktorka ma dość jednoznaczne emploi. Tutaj gra zawodową zabójczynię, która zostaje zabita na samym początku filmu.

Oczywiście nie tak do końca. Bohaterka zostaje bowiem – podobnie jak niedawno agent Litwinienko – otruta polonem i zanim zacznie się rozkładać od środka w wyniku choroby popromiennej, ma 24 godziny na odkrycie mordercy i zemstę. Nastawmy się zatem na blisko dwie godziny strzelaniny i walki. Jest też trochę egzotyki, bo rzecz dzieje się w Japonii. Tytułowa Kate, pomimo postępującej degeneracji organizmu, sprawia łomot każdemu, kto stanie na jej drodze. Aby dotrzeć w końcu do momentu, gdy odnajduje swoje życie, swoje uczucia, empatię i takie tam bzdety dla pensjonarek.

Poza ta końcówką gra Mary Elizabeth Winstead może się podobać, bo do ról twardych dziewczyn, które leją facetów jak równe, jest stworzona. Wisienką na torcie jest Woody Harrelson. Tym razem zupełnie nie przypomina prostaczka z dzikiego zachodu, którego grał w serialu „Detektyw”. Odrobinę świeżości wnosi debiutantka Miku Patricia Martineau. Podsumowując, jest to solidny kawałek kina akcji dla miłośników gatunku. I nic poza tym nie znajdziecie. Jak to mawiał mój dziadek, czego chcieć więcej od wołu, jak sztukę mięsa.

To typowe kino rozrywkowe, więc nie spodziewajmy się za dużo. Jeśli ktoś lubi ten gatunek, będzie zadowolony. Reszta niech wybierze coś innego z oferty Netflixa.