Kto czyta, nie błądzi.

Wojownik na wakacje

Wojownik Okładka Wojownik
Jonathan Tropper
film akcji, dramat
Netflix
2019
serial (3 sezony)
Loni Peristere i inni
Andrew Koji, Jason Tobin, Olivia Cheng, Dianne Doan, Kieran Bew, Tom Weston-Jones, Hoon Lee
Richard Sharkey, Shannon Lee, Jonathan Tropper i inni

Druga połowa XIX wieku. Ah Sahm (Andrew Koji) jest młodym mistrzem sztuk walki, który przybywa w z Chin do San Francisco. Zamierza odnaleźć siostrę, która uciekła z Chin wcześniej. Jednak sytuacja zmusza go, by zaczął pracować dla jednego z chińskich gangów w Chinatown.

Netflix, a wcześniej HBOMAX, teraz przemianowany na MAX, prezentują serial „Wojownik”, który powstał na podstawie pomysłu i notatek Bruce’a Lee z początku lat siedemdziesiątych. Młody mistrz walk wschodnich przybywa do San Francisco i ordynarnie rasistowskie zachowanie służby imigracyjnej zmusza go do walki już na początku. W ten sposób trafia do gangu w Chinatown. Szefem tongi jest Ojciec Jun, który panuje nad sporą częścią chińskiej dzielnicy. Ah Sahm zaprzyjaźnia się z Młodym Junem, który jest prawą ręką szefa.

Bohater nadal szuka siostry, i szybko okazuje się, że Mai Ling jest szarą eminencją w konkurencyjnym gangu. Spora część fabuły to ciągłe walki. Chińczycy walczą o wpływy z hazardu i opium. Irlandczycy walczą z Chińczykami o pracę. San Francisco rządzi skorumpowany burmistrz, który jednak jest marionetką w ręku swego pomocnika. Pan Buckley to prawdziwy demon zła, przez którego dzieją się najgorsze rzeczy w mieście. Dzięki swym makiawellicznym pomysłom panuje nawet nad burmistrzem. Tak w skrócie można scharakteryzować fabułę serialu.

„Wojownik” nie ma szczególnie skomplikowanej akcji. Głównym motywem są tam ciągłe walki o wpływy, władzę i pieniądze. O prawie i elementarnej przyzwoitości myśli tylko jeden młody policjant. Ale to nie jego zdanie jest ważne w mieście. Trzeba przyznać, że wielką zaletą serialu jest choreografia walk. Jest ich sporo, ale nie ma przesytu. Ciekawa jest atmosfera San Francisco z końca XIX wieku. Obrazy ulic miasta przypominają słynny serial Deadwood. Gdy akcja przenosi się poza miasto, atmosfera budzi skojarzenia z westernami Sergia Leone.

Oprócz wielu ciekawych walk, interesujących postaci kobiecych i odwiecznych intryg oraz splatania się biznesu ze zbrodnią, zobaczymy też sporo scen erotycznych. Nie jest to serial dla dzieci. Język filmu też jest soczysty, jak komentarze polskich kibiców po ostatnich mistrzostwach Europy. Choć nie jest to dzieło wybitne, to jednak 30 odcinków serialu jest niezłym pomysłem na wakacyjne wieczory.