Kto czyta, nie błądzi.

Żegnaj Ziemio, witaj nudo

Żegnaj Ziemio Obálka knihy Żegnaj Ziemio
Kôtarô Isaka
science-fiction, katastroficzny
Netflix
2024
serial
Jin-min Kim
Eun-jin Ahn, Ah-in Yoo, Sung-woo Jeon, Yoon-hye Kim

W kierunku Ziemi zdąża asteroida, której nikt i nic nie jest w stanie powstrzymać. Ma uderzyć w Półwysep Koreański, co oznacza pewną śmierć milionów ludzi. W obliczu katastrofy młoda nauczycielka próbuje ratować swoich uczniów.

W stronę Ziemi zmierza asteroida. Gdy uderzy w Ziemię, spowoduje konsekwencje ogromne dla wszystkich żyjących istot. Półwysep Koreański, w który uderzy, przestanie istnieć. Do chwili zderzenia z asteroidą Ziemia ma niecały rok. Niektórzy za wszelką cenę chcą wyemigrować, inni znajdują ukojenie w religii, jeszcze inni tracą wszelkie zasady etyczne. Władze wprowadzają restrykcyjny stan wojenny. Tak rozpoczyna się serial „Żegnaj Ziemio”.

Główną bohaterką jest młoda nauczycielka, która odnajduje sens w tym, że próbuje pomagać i ratować swoich uczniów. Chłopak, z którym miała wziąć ślub jest za granicą, ale wraca. Czy jednak ślub jest najważniejszym w obliczu ostatecznej katastrofy. Kolejne odcinki przedstawiają różne zachowania ludzi w obliczu nieuchronnej śmierci. Jedni tracą wszelkie hamulce etyczne. Inni kierują się w stronę religii. Jednak scenariusz jest nieudolny, zaś akcja się ślimaczy. „Żegnaj Ziemio” to serial kompletnie nieudany i zwyczajnie nudny.

Jeden z widzów napisał tak: Oglądałem to dwa dni. Historia jest skomplikowana. Postacie to porażka. A akcja nie zachęca do oglądania. Jedynym doskonałym i poruszającym widza elementem jest muzyka, której twórcą jest Sang-jun Hwang. Piosenkę z czołówki znajdziecie w zwiastunie Netflixa. Piosenka nie została jeszcze oficjalnie wydana, nie ma nawet tytułu. Druga gra podczas napisów końcowych i też jest doskonała.

Postacie tego dramatu faktycznie nie pozwalają nam polubić szczerze kogokolwiek. Są bezbarwne, słabo umotywowane, a fabuła to kompletny bałagan. Tymczasem sam pomysł daje wiele możliwości. Najgorzej wypadło zakończenie. Zamiast solidnej dawki katastrofy dostajemy symboliczne baloniki rodem raczej z kreskówki dla dzieci. Zatem nie zachęcam nikogo do oglądania. To nie jest Squid Game.

Print Friendly, PDF & Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*