Kto czyta, nie błądzi.

Totentanz

Totentanz Obálka knihy Totentanz
Cienie przeszłości
Mieczysław Gorzka
kryminał
Bukowy Las
2020
książka, epub, mobi
500

W tej powieści osoba Marcina Zakrzewskiego połączy kilka wątków. Policjant zajmie się kilkoma różnymi śledztwami, które okażą się nie tylko wyjątkowo zagadkowe, ale zaczną niebezpiecznie łączyć się ze sobą. Trzecia część cyklu "Cienie przeszłości" wspina się na najwyższe szczyty gatunku.

Totentanz po niemiecku, Danse Macabre po francusku, Dance of Death po angielsku to nazwa tego samego zjawiska, które po polsku nazywa się Tańcem Śmierci. Taki alegoryczny taniec, korowód przebierańców stał się częścią kultury późnego średniowiecza. Zapewne było to przypomnienie całkiem niedawnej jeszcze wówczas zarazy, epidemii czarnej ospy, która przetrzebiła kontynent europejski. Grupa licealistów z Wrocławia wpada na pomysł nakręcenia filmu w nocy na starym cmentarzu. To ma być właśnie taki Totentanz w przebraniach.

Parę dni później dochodzą do wniosku, że to nie był dobry pomysł. Ktoś bowiem wykorzystuje ich inny głupi pomysł z przeszłości i zaczyna eliminować kolejne osoby. To jest tylko jeden z wątków powieści „Totentanz” Mieczysława Gorzki, która jest trzecią częścią cyklu pod tytułem „Cienie przeszłości”. Akcja tego kryminału to prawdziwy rollercoaster. W poprzednim tomie komisarz Marcin Zakrzewski udowodnił, że potrafi przejrzeć kolejne zasłony iluzji, by odkryć prawdę.

Tym razem Zakrzewski musi się zmierzyć z bardzo różnymi przypadkami morderstw. Pojawiają się w jego śledztwach trzy postacie psychopatycznych zabójców, które noszą pseudonimy Obserwator, Śmiercior i Satyr. Sprawia to początkowo niesamowite i nierealne wrażenie, lecz z biegiem czasu wszystko, co odkrywa zespół śledczych, staje się przerażająco realistyczne. Wszystko prowadzi do pełnego emocji finału, w którym policjant musi zmierzyć się z koszmarnym zbrodniarzem.

Chciałbym napisać więcej, ponieważ fabuła tej powieści jest tak szczególna, że nie sposób zrecenzować jej w krótkim tekście. Jednak ze względu na gatunek, nie mogę odkryć nic więcej. Podsumuję więc wręcz epigramatycznie. To jeden z najlepszych kryminałów, jakie czytałem.

Print Friendly, PDF & Email