Zbrodnia w błękicie
Jan Morawski
kryminał
Zysk i S-ka
2011
książka, mobi, epub
380
Bohatera powieści, Jana Morawskiego, moglibyśmy współcześnie nazwać mentalistą. Inteligentny, nieco cyniczny podróżnik i arystokrata przybywa w śnieżną zadymkę do pałacu w Tarnowicach, którego właścicielem jest jego przyjaciel. Od samego początku widać, że atmosfera wśród gości i domowników jest gęsta od negatywnych emocji.
„Zbrodnia w błękicie” to interesujący kryminalny debiut Katarzyny Kwiatkowskiej. Jan Morawski, o którym wiemy niewiele, przybywa do pałacu w Tarnowicach w odwiedziny do swego przyjaciela. Z różnych wzmianek dowiadujemy się, że jest znany jako podróżnik, a także ceniony jako detektyw amator. W odwiedziny do przyjaciela przybywa zimą, a wkrótce potem śnieżyca całkowicie odcina posiadłość od świata.
Łatwo domyślić się z opisu, że „Zbrodnia w błękicie” to kryminał w starych dekoracjach. Rzecz dzieje się w Wielkopolsce, pod zaborami, pod koniec XIX wieku. Wśród postaci mamy swoisty przegląd ówczesnej warstwy ziemiańskiej, a w rolach epizodycznych pojawia się służba, ale też mieszkańcy pobliskiego miasteczka. Katarzyna Kwiatkowska zaś prawie natychmiast zdobyła miano „polskiej Agaty Christie”, lecz wbrew pozorom nie chodzi tu o miejsce i czas akcji, ale o koncepcję kryminału.
Porównywanie debiutantów do kogoś sławnego zwykle jest jednak niedźwiedzią przysługą. Wielu potencjalnych czytelników, może nie sięgnąć po książki debiutującej autorki, bo nie lubią Agaty Christie lub jej bohatera Herculesa Poirot. A tymczasem porównanie może być mylące. Obecnie popularne są kryminały retro, a więc takie, których akcja cofa nas o przynajmniej kilkadziesiąt lat. Detektyw nie ma do dyspozycji nowoczesnego laboratorium, badań DNA, ani nawet odcisków palców. Zasadniczą bronią bohaterów rozwiązujących zagadki jest ich umysł, zdolność dedukcji i logika. Ten aspekt zbliża współczesnych autorów do klasyki kryminału.
Powieść Katarzyny Kwiatkowskiej ma też cechę zbliżającą ją do kryminałów Agaty Christie. Zbrodnia w Tarnowicach odciętych od świata uzmysławia czytelnikowi, że któraś ze znanych mu postaci jest mordercą. To konstrukcja podobna do klasycznych kryminałów takich, jak „Śmierć na Nilu”. Jednak opowieść o detektywie amatorze Janie Morawskim ma też tło historyczne. Pojawia się tam jeszcze wątek dodatkowy, bardzo istotny, ale mylący nieco wnioski Morawskiego. Książkę zdecydowanie warto przeczytać.
