Bibliofil

460 wpisów
Książki kochałem od niemowlęctwa. Wychowywałem się w domu pełnym książek. Choć długo nie było w nim telewizora, to na półkach biblioteczek książek były tysiące. W domach kolegów za szkłem stały kryształy i zastawy stołowe z porcelany, w moim książki. Ten dziwny zwyczaj gromadzenia książek przejąłem od rodziców i z uporem kontynuowałem przez wiele lat. Dziś czytam przeważnie książki w formie elektronicznej na Kindlu, ale życia bez książek sobie nie wyobrażam.
Martin Eden

Martin Eden

Martin Eden – literackie alter ego autora (do pewnego tylko stopnia rzecz jasna) to interesujący, silny i pierwotny młody człowiek, który przez przypadek dostaje się „na salony”. Ratuje życie innemu młodemu człowiekowi, który z wdzięcznością wprowadza go jako przyjaciela i przedstawia rodzinie. Prostacki i prymitywny Martin nie jest jednak pozbawiony inteligencji i dostrzega świat kultury, finezji i piękna, o którego istnieniu nie miał wcześniej pojęcia.

Ender Ksenobójca

Ender Ksenobójca

Niezwykłość powieści budują zawarte w niej tezy. Pierwsza, że to właśnie dzieci, które niejako rodzą się wraz z nową technologią, będą z niej korzystać w sposób naturalny i odruchowy. Wraz z rozwojem komputerów teza ta się potwierdziła w pełni. Dziadkowie i rodzice muszę się mozolnie nowych technologii uczyć, dzieci poruszają się wśród nich naturalnie.