Szczury Wrocławia to klasyczna powieść z gatunku apokalipsa zombie. Jednak w przeciwieństwie do znanych nam fantastycznych seriali i powieści nie dzieje się w bliżej nieokreślonej przyszłości, ale w realnym świecie sprzed ponad pięćdziesięciu lat.
Zawodowy zabójca Duncan Vizla zamierza przejść na emeryturę. Już tylko dwa tygodnie dzielą go od momentu, gdy rozpocznie spokojne życie w górskim domku na prowincji.
Dalsze losy bohaterów powieści „Nieodnaleziona”. Kasandra mieszka z synem za granicą. Wydaje jej się, że jest bezpieczna…
Bohaterowie serialu są jedną z wielu grup wysłanych z odległej przyszłości do XXI wieku, by uratować świat. Świat przyszłości jest bowiem na skraju zagłady.
Paskudna rodzinna tajemnica została przysłonięta pozornie dobrymi relacjami, rodzinnymi obiadami, rozmowami o niczym i udawaniem, że wszystko jest w porządku.
Jest to rozrywka głównie dla fanów horroru. Jednak ogląda się ciekawie, więc nikt nie powinien się czuć znużony akcją.
Nie wkracza się dwa razy do tej samej rzeki, więc ten moment, gdy po lekturze dzieła chciałoby się podzielić z innymi swoją opinią, po jakimś czasie mija bezpowrotnie. Nawet złośliwość, każąca skrytykować złą – w naszej opinii – książkę, też mija.
Rzecz dzieje się w Górach Sowich, a jest to świetne miejsce, by umieścić w nim akcję takiej powieści. Związane z Górami Sowimi opowieści i legendy wciąż pobudzają wyobraźnię wielu ludzi.
Tajemnicze kamienne kręgi, w które wkracza Claire Randall tuż po zakończeniu Drugiej Wojny Światowej, rozpoczynają akcję powieści. Jednak wydarzenia, o których będziemy czytać, rozgrywać się będą w wieku XVIII.
Powieść Madsa Pedera Nordbro jest tylko kryminałem. Ciekawym i trzymającym w napięciu. Opowiada o intrydze kryminalnej, która dzieje się współcześnie, ale korzenie zbrodni tkwią w przeszłości.