„Sense8” to serial science-fiction w stylu „Matriksa”. Realne przeplata się z nierealnym. Za powstanie i kształt serialu odpowiedzialne są siostry Wachowskie, J. Michael Straczynski oraz Tom Tykwer.
Kinoman
Perry Mason jest prywatnym detektywem, który wykonuje często zadania dla adwokata E.B. Jonathana. Serial rozpoczyna się od głośnej sprawy związanej z porwaniem niemowlęcia. Policja najpierw oskarża ojca dziecka, a potem matkę. Po śmierci adwokata Mason zdaje egzamin adwokacki i prowadzi sprawę dalej.
Daisy Ridley, znana z nowych części „Gwiezdnych wojen” brytyjska aktorka, wciela się w młodą astronautkę, która przybywa na nową planetę. Urodziła się na statku kosmicznym – arce ze starej Ziemi – więc na planecie wszystko jest dla niej dziwne. Motyw emigracji ludzkości ze zniszczonej i wyjałowionej Ziemi jest dziś bardzo popularny.
Evelyn jest kobietą w średnim wieku, która musi poradzić sobie z wieloma codziennymi problemami rodzinnymi, a na dodatek odwiedził ją zrzędliwy ojciec z Chin. Ogarnia też rodzinny biznes, pralnię, w której safandułowaty mąż pomaga jej tylko teoretycznie.
Tubylcy zajadają małże i inne paskudztwa z morskiej plaży, więc nasza bohaterka też musi. Na dodatek to co odkryje, będzie mało optymistyczne i zmusi ja do walki na śmierć i życie.
„Nocny agent” to rozrywkowy serial sensacyjny, pełen zaskakujących zwrotów akcji i niebezpieczeństw z których muszą wykaraskać się głównie bohaterowie Peter Sutherland oraz Rose Larkin.
Gdybym miał porównać ten miniserial do innych opowieści filmowych o Dzikim Zachodzie, pewnie najbliżej usytuowałbym „Deadwood”. Jednak to nieco jednostronny trop. Zatem dodajmy do tego nieco atmosfery z „Django” i szczyptę umowności jaka jest świetnym miniserialu „Godless”.
Historia opowiedziana w filmie przypomina motyw z „Władcy much”. Grupa młodocianych astronautów podczas wieloletniej podróży dziczeje w chwili, gdy ginie dorosły uczestnik wyprawy. Chwilami akcja zaczyna przypominać powieść Williama Goldinga aż za bardzo.
Niepodziewanie niedaleko Ziemi pojawia się kometa, która niedługo uderzy w naszą planetę. John jest jedną z osób zakwalifikowanych do programu ratunkowego. Wraz z rodziną musi się dostać na lotnisko, skąd odlecą do, wybudowanych na taką okoliczność, schronów.
„Moonfall” to w pewnym sensie esencja wszystkich filmów katastroficznych i fantastycznych jednocześnie. Od „Dnia niepodległości” zaczynając, przez „Armagedon”, aż do na wpół komicznego „Nie patrz w górę”. Nagromadzenie absurdów przekracza wszelkie możliwe stężenia.