Nie wszyscy muszą mieć dzieci, a niektórzy na pewno nie powinni mieć dzieci. Taka oto niewesoła myśl przyszła mi do głowy po lekturze powieści „Wrony”.
dramat
„Skrucha” to interesujący kryminał i jednocześnie skomplikowany dramat, rozgrywający się w małym miasteczku na zachodnich rubieżach tuż przy granicy z Niemcami.
Opowieść o tym, jak dzieci potentata medialnego kombinują, jak przejąć schedę. Cała rodzinka Royów to krwiożercze dinozaury, więc różne rzeczy tam się będą działy, ale nie liczcie na szczęśliwe zakończenie.
„Ozark” to jeden z najlepszych seriali na platformie Netflix w ciągu ostatnich kilku lat. Pierwszy sezon został zaprezentowany w 2017 roku, następny rok później, a sezon trzeci pojawił się w 2020 roku z pewnym opóźnieniem. Można sądzić, że z powodów pandemicznych.
„Kamerdyner” to potencjalnie świetna historia ukazująca indywidualne losy ludzi na tle wielkich przemian historycznych. Mogła z tego powstać opowieść na miarę „Doktora Żywago” lub „Przeminęło z wiatrem”.
Sally Hepworth jest ciekawą australijską pisarką młodego pokolenia, która chwalona jest za szczególny dar opowiadania rzeczywistości z kobiecego punktu widzenia. Jej książki przetłumaczono na piętnaście języków.
„Mesjasz” to kolejna produkcja Netflixa, która wzburzyła nie tylko środowisko miłośników seriali. Z różnych stron dochodziły plotki, że w różnych krajach przedstawiciele różnych religii wyrażają swe oburzenie i być może będą żądać wycofania serialu.
„Patrick Melrose” to dramat społeczny ukazujący wpływ patologicznych rodziców, na późniejsze życie bohatera, który musi zmagać się z demonami przeszłości.
„Rana” w pewnym sensie przypomina właśnie grecką tragedię, ponieważ wszystko, co się wydarza, musi się wydarzyć. Jednak nie decydują o tym bogowie…
„Zimna wojna” to opowieść utkana z niedomówień, przemilczeń i symboli. Paweł Pawlikowski to taki nasz filmowy Norwid.